Jarosław Gowin rozmawiał z Amerykanami o "ustawie medialnej"
W zeszłym tygodniu Jarosław Gowin rozmawiał z sekretarz handlu USA Giną Raimondo. Już wtedy, zanim oficjalnie pojawił się projekt tzw. ustawy medialnej, strona amerykańska miała wyrażać zaniepokojenie. Jak się dowiadujemy, Gowin miał zapewniać, że nowe prawo nie uderzy w telewizję TVN, która ma amerykańskiego właściciela.
Na pierwszy rzut oka było to kolejne spotkanie na wysokim politycznym szczeblu - takie, jak każde inne. Chwilę po nim wicepremier ds. rozwoju wymienił się uprzejmościami ze swoją amerykańską odpowiedniczką na Twitterze. Oboje podkreślili, że rozmowy były owocne i budujące, dające nadzieję na dobre relacje handlowe między Polską a Stanami Zjednoczonymi. Raimondo dodała, że nie może się doczekać ożywienia gospodarczego po pandemii, co miałoby wiązać się ze stworzeniem nowych możliwości dla polskich i amerykańskich pracowników.
To ogólniki, ale jak się jednak okazuje, spotkanie przyniosło dwa konkrety. Pierwszy, dotyczący gospodarczej części rozmowy, czyli sfinalizowanie umowy między Polską Agencją Inwestycji i Handlu ze zrzeszeniem amerykańskich inwestorów American Chamber of Commerce in Poland. Umowa ma zostać podpisana we wtorek 13 lipca. To sprawy gospodarcze stricte odpowiadające obowiązkom zarówno Gowina w Polsce, jak i Raimondo w USA.
Kluczowa jednak była druga część rozmowy, która według naszych informacji, wypłynęła od strony amerykańskiej. Sekretarz Raimondo miała wyrazić zaniepokojenie pomysłem nowej "ustawy medialnej", która miałaby uderzyć w TVN - stację z amerykańskim kapitałem. Co ciekawe, rozmawiała o tym z Gowinem zanim jeszcze informacja o planach partii rządzącej przedostała się do mediów.
Gowin miał zapewniać, że to plany zbyt daleko idące, dla których nie będzie aprobaty jego środowiska. Przypomnijmy, że w ubiegłą środę grupa posłów PiS wniosła do Sejmu projekt zmiany ustawy o radiofonii i telewizji. W projekcie wskazano m.in., że "koncesja na rozpowszechnianie programów radiowych i telewizyjnych może być udzielona osobie zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego, pod warunkiem, że taka osoba zagraniczna nie jest zależna od osoby zagranicznej, której siedziba lub stałe miejsce zamieszkania znajduje się w państwie niebędącym państwem członkowskim Europejskiego Obszaru Gospodarczego".
Spotkanie Gowina z Raimondo miało dalsze konsekwencje. Środowisko Porozumienia zaproponowało poprawki do projektu ustawy PiS. "Porozumienie Jarosława Gowina przygotowuje poprawki w sprawie tzw. ustawy medialnej. Wzorując się na ustawie covidowej dotyczącej przepisów antyprzejęciowych, z których wyłączone są kraje: UE, Europejskiego Obszaru Gospodarczego i OECD. Wykluczy to możliwość przejęcia mediów przez Rosję, Chiny i kraje arabskie" - poinformowała Magdalena Sroka na Twitterze. Dzięki takim zapisom wciąż możliwe będzie koncesjonowanie mediów powiązanych z rynkiem amerykańskim, w tym TVN.
Jak się dowiadujemy, premier Gowin dostał nieformalny sygnał z Departamentu Stanu USA o zaangażowaniu się w tę sprawę, który miałby świadczyć o trzeźwości umysłu i wyobraźni wicepremiera. Tyle tylko, że w obozie Zjednoczonej Prawicy ten głos nie został odebrany najlepiej. Wręcz przeciwnie, jako przejaw kolejnego ukrócenia projektu PiS.
Według naszych informacji projekt zmiany ustawy o radiofonii i telewizji nie znajdzie potrzebnej większości. Na dziś scenariusze są dwa - albo w ogóle nie zostanie poddany pod głosowanie, albo przeszedłby z poprawkami Porozumienia, co nie jest satysfakcjonujące dla polityków PiS.
Łukasz Szpyrka