Konrad Piasecki: Ceni pan sobie postać Janosika? Janusz Wojciechowski: Interesująca postać, ale czy cenię? Nie. Konrad Piasecki: Dlaczego nie ceni pan? Przecież on odbierał bogatym i dawał biednym i wy chcecie robić podobne rzeczy. Janusz Wojciechowski: Państwo w pewnych momentach jest na to skazane. W sytuacji wielkiej dziury budżetowej ktoś musi się złożyć na to, by państwo z tej trudnej sytuacji finansowej wyszło. Konrad Piasecki: Obcięcie pensji władzom NBP i członkom RPP to jest właśnie taki gest Janosika, prawda? Janusz Wojciechowski: To nie jest gest Janosika, to ważny gest pokazujący, że w trudnej sytuacji finansowej władza powinna zacząć oszczędzanie od siebie, władza powinna zachować umiar, powinna dać dobry przykład. To są może symboliczne gesty, ale mają moralne znaczenie. Konrad Piasecki: No właśnie, bo biednym tych pieniędzy nie oddacie, bo ich zabraknie dla biednych. Janusz Wojciechowski: Dla biednych zabraknie, ale muszą widzieć, że wyrzeczenia ponoszą wszyscy. Konrad Piasecki: Populizm, gra pod publiczkę? Janusz Wojciechowski: To nie jest populizm. To jest gest solidarności społecznej. Konrad Piasecki: Jeśli Leszek Balcerowicz, członkowie Rady Polityki Pienieżnej - w geście protestu - podadzą się do dymisji, to co? Janusz Wojciechowski: To jest osobny problem. Zarobki W NBP i RPP przekroczyły granice przyzwoitości. To patologiczny mechanizm - zarobki w NBP są zależne od średniej w sektorze bankowym. To jest patologia. Konrad Piasecki: Bo działają w sektorze bankowym a nie żadnym innym. Janusz Wojciechowski: To można powiedzieć, że prezes Trybunału Konstytucyjnego powinien mieć pensję liczoną według średnich zarobków w kancelariach prawniczych, prezes NIK-u według średniej w firmach audytorskich. Doszlibyśmy do absurdu. Konrad Piasecki: Może powinno tak być, żeby państwo dobrze wynagradzało urzędników? Janusz Wojciechowski: Pewnie wielu urzędników by tego chciało i pewnie wśród osób pełniących funkcje w NBP jest takie życzenie, by wyjątki były dla NBP, ale tych wyjątków nie można stwarzać. Poza tym zła jest zasada, jeżeli pomyślność NBP zależy od pomyślności banków a nie od pomyślności państwa. Konrad Piasecki: A jeśli Leszek Balcerowicz poda się do dymisji to dobrze, czy źle? Janusz Wojciechowski: Nie sądzę, by osoby pełniące funkcje publiczne, robiły to dla pieniędzy. Mam nadzieję, że jest to poczucie misji, które powinno przeważać. Pan prezes Balcerowicz wybrany jest na 6-letnią kadencję i byłoby dobrze gdyby urzędy były pełnione przez okres kadencji, ale nie, nie zmartwiłbym się. Konrad Piasecki: Ile zarabia wicemarszałek Sejmu? Janusz Wojciechowski: W granicach 11-12 tysięcy, To są zarobki z tzw. R. Konrad Piasecki: Nie wie pan dokładnie, ile pan zarabia? Janusz Wojciechowski: Wiem, ile odbieram "na rękę"? około 8 tysięcy. Konrad Piasecki: To mało czy dużo? Janusz Wojciechowski: To nie jest mało. Nie narzekam. Konrad Piasecki: I nie obetnie pan sobie troszkę? Janusz Wojciechowski: Pensje "R" są zamrażane. Konrad Piasecki: Ale ja pytam o obniżenie. Janusz Wojciechowski: Zamrożenie jest wystarczające. Konrad Piasecki: Okażecie się dzisiaj grzecznym i lojalnym koalicjantem podczas debaty podatkowej? Janusz Wojciechowski: Lojalnym koalicjantem okażemy się, chociaż mamy swoje pomysły w debacie podatkowej i je zgłosimy. Konrad Piasecki: "Rzeczpospolita" pisze: PSL będzie żądało wprowadzenia nowej, 50-procentiowej stawki podatkowej. To prawda? Janusz Wojciechowski: Tak, zamierzamy zgłosić taką propozycję. W tej sytuacji, kiedy ciężary podatków ponoszą biedniejsi, ci najbogatsi mogliby i powinni zapłacić więcej. Konrad Piasecki: Od jakiej sumy byłaby wprowadzona ta najwyższa stawka? Janusz Wojciechowski: Nie rozważaliśmy jeszcze tego, będziemy to dyskutować. Ta myśl zrodziła się wczoraj w czasie rozmowy z panem premierem Belką, więc szczegółów nie podam. Konrad Piasecki: Co Marek Belka na to? Janusz Wojciechowski: Nie wyglądał na bardzo zmartwionego tym pomysłem. Konrad Piasecki: To będzie jakoś powiązane, że na przykład powiecie: wprowadźmy albo najwyższy podatek dla najbogatszych, albo oprocentowanie od lokat bankowych? Janusz Wojciechowski: Nie ma takiej alternatywy. Podatek od dochodów z lokat bankowych jest przykry, ale niestety konieczny w tej sytuacji. Godzimy się na to, było to zresztą w porozumieniu programowym. Konrad Piasecki: Czyli dosyć lojalny koalicjant. Janusz Wojciechowski: PSL zawsze było lojalne w koalicji. Konrad Piasecki: Różnie z tym bywało, panie marszałku. Przynajmniej przez poprzednie 4 lata. Janusz Wojciechowski: Konflikty były, ale myślę, że o nielojalności nie można mówić. Dopóki jesteśmy w koalicji, dopóty będziemy realizować to, co zostało zapisane we wspólnym programie i oczekujemy, że partner koalicyjny będzie tym samym opłacał. Konrad Piasecki: A nie czujecie się koalicjantem upokarzanym? Janusz Wojciechowski: Dlaczego? Konrad Piasecki: Na przykład, gdy doszło do dzielenia stanowisk wojewodów, to nie dostaliście ani jednego. Janusz Wojciechowski: W tej koalicji stanowiska nie były najważniejszą sprawą. Najważniejszy jest program, choć by realizować program trzeba mieć także pewien udział w stanowiskach. Nie ma póki co konfliktu o stanowiska. Konrad Piasecki: Czyli droga koalicyjna usłana jest różami? Janusz Wojciechowski: Nie, bo dzisiaj w Polsce władza nie jest drogą po różach. To jest trudna droga, duża odpowiedzialność i trudno liczyć na jakieś przyjemności ze sprawowania władzy.