21-latek pełnił służbę w Reyhanlı, w regionie Hatay na południu Turcji, gdy został trafiony pociskiem. Na miejsce wezwano karetkę, żołnierzowi natychmiast udzielono pomocy medycznej, jednak zmarł w szpitalu - poinformowały lokalne władze. To już trzeci tego typu incydent w ostatnich miesiącach. W lipcu w ataku zginęło dwóch żołnierzy. Turcja twierdzi, że winę za tę tragedię ponoszą bojownicy z Państwa Islamskiego. Natomiast 1 września jeden turecki żołnierz został uprowadzony i do dziś nie ma z nim żadnego kontaktu. Nie wiadomo, która z grup walczących na terenie Syrii wystrzeliła pocisk, który zabił 21-latka.Turcja należy do koalicji przewodzonej przez Stany Zjednoczone, która niszczy cele Państwa Islamskiego.