Kontrapunkt RMF FM i Newsweeka w INTERIA.TV Agnieszka Burzyńska: Referendum w sprawie wprowadzenia euro - "tak", ale bez wymogu 50-procentowej frekwencji. To propozycja Platformy. Andrzej Stankiewicz: Zgodzicie się na nią? Przemysław Gosiewski: Proszę państwa. Ona jest sprzeczna z prawem. Agnieszka Burzyńska: Jak to? Dlatego, że w Polsce - zgodnie z ustawą o referendum ogólnokrajowym, zgodnie z konstytucją - referendum ma charakter wiążący w dwóch przypadkach, które muszą zaistnieć łącznie. Po pierwsze, musi być odpowiednia frekwencja i większość głosów musi paść za danym zdaniem. Agnieszka Burzyńska: Czyli nie i jeszcze raz nie. Ostatecznie nie? Nie. Ja tylko mówię, jakie jest w Polsce prawo. Dziwię się, że ktoś wysuwa taką propozycję. Agnieszka Burzyńska: Ale oznacza to, że się nie zgadzacie. Tak? Pani redaktor. Nie można wysuwać propozycji poważnie, która jest sprzeczna z polskim prawem. Tylko zauważam mankament tej propozycji. Andrzej Stankiewicz: Ale można by politycznie uznać, że jeżeli większość będzie za, to bez względu na frekwencję, politycznie PiS to uzna? Ja uważam, że tu akurat frekwencja będzie, bo wszystkie strony sporu politycznego - i zwolennicy wejścia do strefy euro w 2012 r., i przeciwnicy - są zainteresowane, by zwolennicy ich tezy w jak największym stopniu wzięli udział w referendum. Więc ja się nie boję o frekwencję. Andrzej Stankiewicz: Ale gdyby premier np. przesunął termin wejścia do euro - o rok lub dwa - w zamian za rezygnację z referendum, zgodzicie się na to? Agnieszka Burzyńska: Czy też powiecie "nie"? Muszę powiedzieć tak, że gdyby np. premier powiedział "nie" w 2012 r., a jakiś późniejszy okres - 2017, 2018... Agnieszka Burzyńska: Ale jaki dokładnie? Nie wiem. Andrzej Stankiewicz: 2017, 2018? Tu nie chodzi do końca o datę, chodzi o pewne wskaźniki, tzn., że poziom życia mieszkańców w Polsce będzie przynajmniej na poziomie 75 proc. średniego unijnego, że będzie kilkuletni wzrost gospodarczy... Agnieszka Burzyńska: Ale kiedy tak będzie? Ale chwileczkę... I trzecia sprawa, że będzie możliwość wzrostu płac. Wtedy oczywiście to wejście będzie bardziej optymalne. Dzisiaj mówienie na zasadzie: 2012, 2015, 2016, jest sprawą wróżenia z fusów. Uważam, że trzeba się umówić w taki sposób i to mogłoby być ekwiwalentne wobec referendum, tzn. jeśli spełnimy pewne wymogi jako państwo i będzie taki poziom dochodów, zarobków, gdzie negatywne skutki wejścia do euro nie będą tak bolesne dla naszych mieszkańców, wtedy jest pewne pole do dyskusji. Na razie, dzisiaj na stole leży propozycja 2012 i o niej trzeba przede wszystkim rozmawiać. Uważamy, że podstawą do tego powinna być zgoda społeczna. Andrzej Stankiewicz: Panie przewodniczący, czy przestrzeganie kodeksu drogowego to jest czy to nie jest przestrzeganie prawa? Chodzi panu o działania pana Jacka Kurskiego. Andrzej Stankiewicz: O rajd pana posła Kurskiego. Agnieszka Burzyńska: Kiedy Jacek Kurski straci prawo jazdy, albo kiedy przekonacie go, żeby je oddał dobrowolnie? Uważam, że Jacek Kurski tak samo jak każdy obywatel podlega tym samym przepisom prawa i oczywiście ponosi takie same konsekwencje za swoje działania. Agnieszka Burzyńska: Na razie nie. Mam prośbę taką. Jeżeli mówimy o Jacku Kurskim, to też mówmy o panu ministrze Nowaku. Agnieszka Burzyńska: Ale o ministrze Nowaku będziemy rozmawiać z politykami Platformy. Ale dlaczego? Agnieszka Burzyńska: Mówimy w tej chwili z panem przewodniczącym o panu pośle Kurskim. Tak. Tylko ja uważam, że powinna być zasada taka. Mieliśmy kilka przypadków - był pan Siwiec, był pan Nowak, jest pan Kurski. Jeżeli będzie taka decyzja, że każdy z nich ma ponieść odpowiedzialność, to proszę bardzo. Tylko nie może być sytuacji takiej, że poseł Kurski ma ponieść odpowiedzialność, a Donald Tusk nie zająknął się o swoim kierowcy - wówczas, kiedy jechali po odbiór nominacji rządowych, o panu ministrze Nowaku. Agnieszka Burzyńska: Ale panie przewodniczący, tam była trochę inna sytuacja. Nikt się nie podczepiał do konwoju z przestępcami. Ale ja przepraszam, jeżeli ja uważam, że jak ktoś jedzie 150 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym... Agnieszka Burzyńska: Pytamy w tej chwili o Jacka Kurskiego. ... to jak ja znam kodeks ruchu drogowego, to jest naruszenie społeczne. Andrzej Stankiewicz: Rozumiem, że jeżeli Nowak odda prawo jazdy, to Kurski odda prawo jazdy. Uważam, że każdy jest równy wobec prawa. Natomiast muszą być standardy stosowane wobec wszystkich. Jeżeli będzie też deklaracja ze strony pana Tuska: "Dobrze. Pan Nowak również źle zrobił", to my będziemy bardzo radzi. Andrzej Stankiewicz: To zapytamy o przypadek PiS-u, który ewidentnie nie ma analogii w Platformie, o posła Górskiego. Czy wie pan, kogo poseł Górski chce wynieść na tron Polski, bo on podobno monarchistą? Każdy ma prawo do swoich poglądów. Ja akurat nie podzielam poglądów pana posła Górskiego. Agnieszka Burzyńska: Ale nie jest Jarosław Kaczyński, ani Przemysław Gosiewski. Nie jesteśmy tutaj monarchistami. Pan poseł Górski ma prawo, jak każdy obywatel, bo jeżeli jest wolność wyrażania poglądów, to ona również dotyczy posła Górskiego. Natomiast w sprawie, która była przedmiotem zainteresowania mediów - jego niefortunnej wypowiedzi, którą sam uznał za bardzo niefortunną w liście do marszałka Sejmu... Andrzej Stankiewicz: "Koniec białej rasy" - to powiedział. ... zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec pana posła Górskiego. Natomiast pan Górski sam wielokrotnie stwierdził, że była to po prostu niefortunna wypowiedź o godz. 2 w nocy wyrażona. Agnieszka Burzyńska: Ale spotka go kara czy nie? On w żaden sposób i to wyraźnie stwierdził, że nie ma żadnych poglądów o charakterze rasistowskim. Zdarza się, że po prostu człowiek powie głupotę. Agnieszka Burzyńska: Ale Lech Kaczyński mówi, że wypowiedź na temat Baracka Obamy jest zdumiewająca, niedopuszczalna i rasistowska. Andrzej Stankiewicz: A Jarosław Kaczyński mówi tak: "Każdy ma prawo mówić co myśli. Polityczna poprawność nie może nikomu kneblować ust". Agnieszka Burzyńska: Który z braci Kaczyńskich nie ma racji? Obaj mają racje. Ja uważam, że pan Górski popełnił błąd. On sam ma tego świadomość. Zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Sprawa jest wyjaśniana - zareagowaliśmy na całą sprawę. Ja tylko mam jedną prośbę, bo pewnie będzie ten nasz wywiad również w "Newsweeku", a chyba "Newsweek" opisywał zachowania pana ministra Sikorskiego. Rozumiem, że jak my podjęliśmy bardzo zdecydowane działania w przypadku pana Górskiego, to równie takowe będą podjęte przez pana Tuska wobec pana ministra Sikorskiego. Andrzej Stankiewicz: Czyli za jego dowcipy, że Barack Obama ma polskie korzenie, bo jego przodkowie zjedli polskiego misjonarza, tak? To jest też rasistowskie. Jeżeli to jest prawdą, co napisał "Newsweek", to również to jest wypowiedź rasistowska. Agnieszka Burzyńska: Mówiliśmy o prezydencie. "Wybory prezydenckie zmiotą PiS z powierzchni" - prognozuje Sławomir Nitras z Platformy. Rzeczywiście, patrząc na prezydenckie sondaże i skromne liczby pojawiające się przy nazwisku Lecha Kaczyńskiego, i na to co dzieje się w Kancelarii, trudno się nie zgodzić. Tylko ja się dziwię, dlaczego jest tak, że w sondażach z polityków Platformy jest poddawany badaniom tylko Donald Tusk, a np. z polityków PiS-u oprócz Lecha Kaczyńskiego pojawia się Zbigniew Ziobro, który nigdy nie będzie startował, czy również Kazimierz Marcinkiewicz, który według mnie też nie będzie startował.