Młody mężczyzna znany we Francji pod pseudonimem Combo od jakiegoś czasu promuje tolerancję między wyznawcami różnych religii. W Paryżu powszechnie znane stały się plakaty i graffiti, przedstawiające symbole chrześcijaństwa, judaizmu i islamu, składające się na słowo "coexist" (współistnienie). Combo, syn chrześcijanina i muzułmanki, nie chciał zdradzić, gdzie doszło do napaści i kto go zaatakował. Niektóre źródła insynuują, że za pobiciem najpewniej stoją zwolennicy radykalnego islamu. Nie ma jednak na to żadnego potwierdzenia. "Nie chcę mówić, kto mnie zaatakował, to tylko dolałoby oliwy do ognia" - tłumaczył francuskim mediom. "Widząc, że się nie poddaję, w pewnym momencie zostawili mnie zakrwawionego i uciekli. Obiecali, że wrócą i znów mnie pobiją, jeżeli nie zaprzestanę swojej działalności. Kazali mi też zgolić brodę" - dodał Combo. Mężczyzna opublikował na Facebooku zdjęcie, będące dowodem dotkliwego pobicia. Zapowiedział, że nie posłucha pogróżek napastników i dalej będzie działał na rzecz tolerancji religijnej.