18-letni chłopak i 19-letnia dziewczyna zginęli na miejscu.Służby ratunkowe zostały wezwane do bloku przy ulicy Wharf w Londynie krótko po północy. Rzecznik policji przyznał, że prawdopodobnie do tragedii nie przyczyniły się osoby trzecie, ale sprawa będzie jeszcze szczegółowo wyjaśniana. Inspektor Shaun Carre-Brown powiedział: "Wydaje się, że był to tragiczny wypadek". Będziemy przesłuchiwać rodzinę i znajomych. Gdy doszło do tragedii młodzi ludzie bawili się na imprezie. Policja prosi świadków o kontakt. O sprawie pisze The Independent.