Mołdawia to kraj lubiany przez zwolenników podróżowania w rytmie slow. To miejsce spoza utartych ścieżek. Malutkie państwo położone pomiędzy Rumunią i Ukrainą ma sporo do zaoferowania. Gościnni ludzie, nietknięta turystycznym biznesem kultura i przepiękna natura. A wśród tego wszystkiego, raz do roku, jeden z najbardziej niezwykłych festiwali w tej części świata - DescOpera. Niewielka wioska Butuceni to miejsce zatrzymane w czasie. Położona u stóp zabytkowego kompleksu Orheiul Vechi, wygląda jak skansen, choć jest zupełnie prawidłowo funkcjonującą miejscowością. Stare, malutkie zabudowania, ozdobne bramy i ludzie, którzy zawsze skorzy są ugościć przybyszów tym, co najlepsze. To właśnie tutaj co roku organizowany jest festiwal muzyki klasycznej na świeżym powietrzu. Sceny ustawione są pomiędzy domami nieopodal meandrującej rzeki Reut, a publiczność siedzi na... belach ze słomy. Jednym z pierwszych zwolenników idei połączenia wioski na końcu świata i muzyki klasycznej był austriacki dyrygent Friedrich Pfeiffer, który do dzisiaj jest jedną z głównych gwiazd festiwalu. DescOpera odbywa się co roku w trzeci weekend czerwca. Jej wyjątkowość bierze się z lokalizacji. Muzyka przenika naturę Starego Orgiejowa, zachęcając do eksplorowania okolic. Klasyczne brzmienie orkiestry dociera do odległych zakątków, jak np. monastyru czy wzgórz, z których rozciągają się widoki na dolinę. Połączenie muzyki, zabytkowych miejsc i pięknych krajobrazów pozwala w pełni zachwycać się urokiem Mołdawii. Podczas festiwalu nie brakuje także innych mołdawskich elementów, jak np. degustacji win, lokalnych przysmaków czy możliwości zakupu tradycyjnych wyrobów.