Mieszkający w Hongkongu okulista Dennis Lam powiedział, ze jego zespół zajmie się leczeniem chłopca. W rozmowie z AFP oznajmił, że jego zespół wykorzysta nową metodę leczenia, która pozwoli zrekonstruować chłopcu wzrok nawet do 40 proc. - Gdy usłyszałem o tej wstrząsającej tragedii, bardzo się przejąłem. Zacząłem się zastanawiać, czy mogę mu jakoś pomóc - mówi Lam. - Dla okulisty perspektywa tego, że pacjent ma szansę odzyskać wzrok, jest największą motywacją - dodaje. Lam czeka jeszcze na zgodę rodziców chłopca, aby przewieźć go do szpitala w Shenzhen, gdzie będzie można wszczepić mu sztuczne oczy nawet już w przyszłym tygodniu. Umieszczona w nich specjalna kamera będzie zbierać obrazy i przesyłać sygnał do elektrod umiejscowionych na języku chłopca, co w rezultacie ma nauczyć mózg "widzieć". - Technologia ta jest stosowana już w niektórych krajach Europy i Japonii - stwierdza Lam. - Ostatecznym celem jest wszczepienie chłopcu bionicznych oczu połączonych bezpośrednio z mózgiem, co pozwoli mu częściowo odzyskać wzrok - mówi. Ta terapia cały czas jednak jest dopiero na etapie eksperymentalnym. - W perspektywie 10 lat chłopiec ma szanse odzyskać wzrok w 20 do 40 procentach. Ale tak naprawdę nie wiemy jeszcze, w jakim stopniu będzie mógł widzieć - stwierdza Lam. Hongkońska telewizja kablowa podała, że rodzice chłopca rozważają ofertę. Chłopiec zaginął w zeszłym tygodniu, gdy bawił się na podwórku. Znaleziono go na ulicy. Wydłubane oczy leżały obok niego. Lokalna policja za głównego podejrzanego uważa ciotkę chłopca, która w zeszły piątek popełniła samobójstwo - podała państwowa chińska agencja prasowa Xinhua. Zhang Huiying miała popełnić samobójstwo skacząc do studni. Lokalna policja cytowana przez Xinhua twierdzi, że krew chłopca znaleziono na jej ubraniach. Jej młodszy brat Zhang Ruihua zaprzeczył, że powodem tego bestialskiego aktu była rodzinna sprzeczka o to, kto ma opiekować się dziadkiem chłopca. "To nieprawda. Wszyscy zgodziliśmy się dzielić koszty jego utrzymania" - stwierdził w rozmowie z Beijing News. Dodał, że trudno mu pogodzić się z oskarżeniami pod adresem jego siostry. Zespół Lama odwiedził Guo, który leży w szpitalu okulistycznym w Shanxi, w zeszłą sobotę. "To bardzo dzielny chłopiec. Był w dobrym stanie jak na to, przez co przeszedł" - stwierdził doktor Fairooz P. Manjandavida z zespołu Lama w rozmowie z "South China Mourning Post". O wydłubanie oczu chłopca początkowo podejrzewano handlarzy organami, ale lokalne władze wykluczyły ten motyw raportując, że rogówki nie zostały ukradzione. Atak zszokował Chińczyków, którzy na portalach internetowych masowo domagali się najwyższej kary dla sprawców. Doniesienia o dalszym losie chłopca są jednak sprzeczne. Równocześnie z oświadczeniem Lama chińskie media państwowe donoszą, że chłopcu zostaną wszczepione atrapy oczu. Agencja Xinhua cytuje dyrektora szpitala w Shanxi, gdzie leży chłopiec, który mówi, że jego gałki oczne zabliźniają się i sztuczne oczy będzie można wszczepić w przyszłym miesiącu. AFP/ML