Południowokoreańska telewizja pokazała nagranie z lipca, na którym widać młodego Kim Dzong Una, "poruszającego się z zauważalnym utykaniem". Władze nie chcą jednak komentować tej sprawy. Wśród możliwych powodów tego stanu rzeczy wymienia się atak podagry i obrażenia odniesione podczas przekazywania "wytycznych" sportowcom, biorącym udział w igrzyskach azjatyckich."Korea Północna nie wydała żadnego oficjalnego oświadczenia, więc i my nie mamy czego komentować" - mówi rzecznik południowokoreańskiego ministerstwa ds. unifikacji Korei. Kim Dzong Un, który ma prawdopodobnie 30 lub 31 lat, po raz ostatni pokazał się publicznie 3 września. Na koncercie w Pjongjangu pojawił się ze swoją żoną.Tymczasem południowokoreańskie media prześcigają się w plotkach dotyczących zdrowia przywódcy Północy, wymieniając wśród problemów nadwagę, cukrzycę, wysokie ciśnienie i podagrę. Z nieoficjalnych doniesień wynika, że ekipa medyczna zajmująca się Kimem, udała się do Niemiec i Szwajcarii na konsultacje. Hong Hyun-Ik z Instytutu Sejong w Seulu ostrzega jednak przed zbyt pochopnym wyciąganiem wniosków z nieobecności przywódcy na sesji parlamentarnej. Jego zdaniem Kim może być po prostu zmęczony, a cała ta sprawa jest sztucznie rozdmuchana. Z kolei profesor Yang Moo-Jin z uniwersytetu w Seulu zauważa, że w raporcie opublikowanym przez agencję KCNA po sesji parlamentu Kim nie został całkowicie pominięty. Jego imię pojawia się w kontekście wyboru trzech osób do Komisji Obrony Narodowej. EKM