Natrząsanie się z niepełnosprawnego dziennikarza i postulat, by zakazać wstępu do USA wszystkim muzułmanom to najnowsze dokonania kontrowersyjnego Donalda Trumpa w kampanii prezydenckiej. Nieco wcześniej Trump został przyłapany na kłamstwie, w które brnie do dziś. Miliarder stwierdził, że po zamachach z 11 września tysiące muzułmanów świętowały na ulicach New Jersey. Tej wersji zaprzeczyły władze miasta, policja, reporterzy i mieszkańcy. Wobec utrzymujących się wysokich notowań Trumpa dziennikarze uznali, że miarka się przebrała i zrezygnowali z pozorów neutralności. "Jeśli popierasz Donalda Trumpa, nie jesteś patriotą" - potępia w najnowszym artykule magazyn "Rolling Stone". "Każdy Amerykanin, który chce wybierać, jakie religie będą objęte wolnością wyznania, nie jest prawdziwym Amerykaninem" - czytamy. Dziennikarze przekonują, że Trump jest zaprzeczeniem wartości, które stoją u podstaw funkcjonowania Stanów Zjednoczonych. Sondaże, w których prowadzi Trump, określa się w prasie m.in. jako "przerażające". Popularni gospodarze wieczornych talk shows - Jimmy Fallon, Jimmy Kimmel czy Stephen Colbert - zapraszają gości, by opowiadali, jak złym wyborem będzie Trump lub sami, w sposób humorystyczny, starają się go zdyskredytować. Emeryturę przerwał na chwilę Jon Stewart, były prowadzący "The Daily Show", który pytał: "My naprawdę w to brniemy? Jako naród - naprawdę się bawimy w Trumpa"? Biały Dom oznajmił, że wypowiedzi 69-letniego magnata dyskwalifikują go jako kandydata na prezydenta. Od Trumpa odwraca się też Partia Republikańska. W ostatnim czasie miliardera skrytykowali praktycznie wszyscy wiodący politycy prawicy. Sukcesy bogacza komentowane są również za oceanem. "Sueddeutsche Zeitung" wpisuje Trumpa w falę prawicowego populizmu, który zalewa Stany i Europę. "Mistrzem wszystkich populistów jest kandydat Republikanów na prezydenta USA Donald Trump" - czytamy. W najnowszym sondażu przeprowadzonym wśród wyborców Patrii Republikańskiej Donald Trump cieszy się 41-procentowym poparciem i zdecydowanie wyprzedza pozostałych kandydatów. (mim)