Mieszkający w Kalifornii jeden z bliźniaków, których historia poruszyła cały świat zmarł w poniedziałek w wieku 82-lat. Chorował na raka - donosi "The Independent". Z tego powodu zagraniczne media przypominają wyjątkową historię braci. W roku 1933 przyszła na świat dwójka jednojajowych bliźniaków. Rodzice, którzy rozstali się już na 6 miesięcy po urodzeniu chłopców, podzielili się dziećmi, jednocześnie nie utrzymując ze sobą kontaktów. Jack Yufe zamieszkał ze swoim ojcem, który wychowywał go w tradycjach żydowskich. Drugi z bliźniaków Oskar Stohr został w Niemczech z matką, gdzie wychowywany był w duchu nazistowskim m.in. należał do Hitlerjugend. Braciom udało się nawiązać kontakt i spotkać po raz pierwszy, kiedy obaj mieli 21 lat. Wynik tego niewiarygodnego spotkania okazał się zaskakujący. Bliźniacy mieli takie same nawyki, poczucie humoru oraz tiki nerwowe. Obaj nie zgadzali się z polityką Palestyny i Izraela oraz byli przeciwnikami II wojny światowej. Psycholog Nancy Segal napisała książkę o fenomenie braci, w której podkreślała, że rodzeństwo było sobą wzajemnie zafascynowane.