Do tragedii doszło 30 października. Chwilę po godzinie 7 rano funkcjonariusze dostali informację o mężczyźnie leżącym w okolicy kontenera na śmieci przy jednym z miejscowych marketów. Z informacji uzyskanych od zgłaszającego wynikało, że mężczyzna nie reaguje na żadne bodźce. Lekarz pogotowia, który przybył na miejsce stwierdził zgon mężczyzny. Okazało się, że to 20-letni student, który był mieszkańcem Jarocina. Po przeszukaniu policjanci znaleźli woreczek strunowy z niewielką ilością białej, niezidentyfikowanej substancji. Teraz eksperci sprawdzają, co to za substancja, i czy to ona mogła przyczynić się do śmierci 20-latka.