Alex Strategos był samotny i szukał romansu, kiedy spotkał Melissę Ann Shepard na portalu randkowym. - Wydawała się bardzo miła - relacjonuje 84-latek. Mężczyzna przyznał też, że ich relacja układała się na tyle dobrze, że Shepard przyjechała do niego na Florydę i zamieszkali razem. - Okazała się być bardzo elegancką damą - mówi Strategos. Sielanka zakończyła się jednak dość szybko. Alex trafił do szpitala. Między innymi właśnie dlatego 80-latka spędziła w więzieniu dwa lata, dziewięć miesięcy i 10 dni. Za co? Okazało się, że każdemu z mężczyzn, którzy się z nią spotykali, działa się krzywda. Shepard miała różne metody. Jednemu z nich wsypała truciznę do kawy, innego karmiła lekami uspokajającymi. Na tym jej kartoteka się nie kończy. Shepard spędziła w więzieniach większość swojego życia. Od 1977-1991 roku usłyszała aż 30 różnych wyroków za oszustwa. W 1992 roku została skazana za zabójstwo swojego drugiego męża - miała spędzić w więzieniu sześć lat, jednak wyszła warunkowo w 1994. W 2002 roku zmarł jej trzeci mąż, Robert Friedrich - nie udało się jednak udowodnić żadnego związku Shepard z jego śmiercią. W 2005 roku kobieta wróciła do więzienia, bo "przyprawiła" lody swojego ówczesnego partnera silnymi lekami. Podobny wyrok usłyszała w 2013 roku - wówczas do kawy swojej ofiary dosypała środki nasenne.Teraz, kiedy 80-latka jest na wolności, policja zdecydowała się wydać oficjalne ostrzeżenie. Bo choć z pozoru Shepard wydaje się być sympatyczną babcią, spotkanie z nią może skończyć się śmiercią.