Strefa Schengen upada na naszych oczach?
Kryzys migracyjny i zamachy w Paryżu spowodowały, że coraz częściej padają postulaty ograniczenia swobody przemieszczania w strefie Schengen. Czy piękne marzenie o otwartych granicach nie wytrzymuje konfrontacji z zagrożeniami, z którymi przychodzi nam się mierzyć?
Przypomnijmy, że zawarty w 1985 roku układ w luksemburskim Schengen znosi kontrole graniczne między państwami uczestniczącymi w tym porozumieniu. Polska weszła do strefy Schengen w 2007 roku.
W 2011 roku układ został zmodyfikowany tak, by państwa miały możliwość przywracania czasowych kontroli na granicach wewnątrz układu - z czego dziś korzystają.
Kryzys migracyjny i zamachy w Paryżu uwypukliły zagrożenia związanie z otwartymi granicami. Czy państwa europejskie dojdą teraz do wniosku, że strefa Schengen jest nie do obronienia w obecnej sytuacji geopolitycznej?
- Społeczeństwa będą rozdarte. Na pewno wszyscy chcieliby utrzymania możliwości nieskrępowanego podróżowania. Z drugiej strony coraz większa część społeczeństw będzie się domagała wprowadzenia jakichś zabezpieczeń, żeby terroryści czy uchodźcy z tego nie korzystali. Politycy będą musieli odpowiedzieć sobie na pytanie, jak wyważyć te dwie racje - jak zapewnić bezpieczeństwo obywatelom, jednocześnie nie likwidując strefy Schengen - mówi Interii dr hab. Piotr Wawrzyk z Uniwersytetu Warszawskiego.
Ekspert zauważa, że to co się obecnie dzieje w Europie - przywrócenie kontroli granicznych w niektórych krajach - odbywa się w ramach przepisów regulujących funkcjonowanie strefy Schengen.
- W ramach kodeksu granicznego Schengen jest możliwość wprowadzania kontroli tymczasowych na granicach - tak jak to zrobiły Niemcy, Belgia, Węgry. Kontrole mogą być przedłużane, ale wciąż mają formalnie charakter tymczasowy - wyjaśnia Piotr Wawrzyk.
Nasz rozmówca zauważa, że strefa Schengen to jedno z najważniejszych osiągnięć integracji europejskiej.
- Z tego nie tak łatwo będzie zrezygnować, mówiąc: koniec, wracamy do kontroli granicznych. To niewyobrażalne, nawet na obecnym etapie. Chyba że mielibyśmy serię dużych zamachów, sukcesywnie, w krótkim odstępie czasu następujących w różnych krajach. Wtedy myślę, że byłoby to możliwe, ale też na zasadzie okresowej. Nie wierzę, żeby nastąpiła formalna likwidacja strefy Schengen.
Jakie mogą być ekonomiczne konsekwencje zamykania strefy Schengen? - czytaj w serwisie Biznes