Tomasz G. i Henryk L. usłyszeli wyrok 22 grudnia - każdy miał pójść na 25 lat do więzienia za zabójstwo dyrektora z PZU w Bydgoszczy. Po ogłoszeniu wyroku mężczyźni opuścili jednak budynek sądu i... zniknęli. Ślad zaginął też po Adamie S. "Smole" - egzekutorze morderstwa i Krzysztofie B., który pomógł w ucieczce. Przepadł też sejf z gotówką Tomasza G., który ten zostawił w hotelu w Brzozie pod Bydgoszczą. Dzisiaj Tomasz G. zgłosił się na policję, pozostali trzej mężczyźni nadal są poszukiwani.