Ze wstępnych ustaleń wynika, że 6-letni chłopiec był molestowany przez personel sprzątający w szkole międzynarodowej w Dżakarcie, do której uczęszczają dzieci obcokrajowców i bogatych Indonezyjczyków. Ale to nie jedyny przypadek - ustalono, że inne dziecko także miało było być wykorzystywane seksualnie. Sprawa jest bardzo bulwersująca, gdyż ujawniono, że placówka zatrudniała amerykańskiego nauczyciela, który był podejrzewany o pedofilię. Przedszkole zostało zamknięte. Policja aresztowała sześć osób zajmujących się sprzątaniem w szkole - byli oni zatrudniani przez firmę zewnętrzną. Wszystkim przedstawiono już zarzuty. Jak podaje AFP, jeden z podejrzanych popełnił samobójstwo. Szkoła zobowiązała się pomóc w prowadzeniu dochodzenia w tej szokującej sprawie. Krajowa komisja ds. ochrony dzieci informuje, że rocznie otrzymuje około 3 tysięcy zgłoszeń dotyczących molestowania seksualnego nieletnich. Do 30 procent przypadków dochodzi w instytucjach edukacyjnych. Członek Komisji Seto Mulyadi przyznaje, że te dane to tylko "wierzchołek góry lodowej". "Wiele spraw wciąż nie jest zgłaszanych, ponieważ rodziny ofiar wstydzą się o tym mówić" - twierdzi. ak