Góra Rushmore swoją nazwę zawdzięcza cenionemu nowojorskiemu prawnikowi Charlesowi E. Rushmore’owi. Oficjalnie nazwano ją tak w 1885 roku. Wcześniej nosiła nazwę Six Grandfathers i była znana głównie Indianom z plemienia Dakota. To oni byli najbardziej przeciwni pracom na górze. Uważali bowiem, że jest to profanacja świętego miejsca. Wybitny twórca Kiedy po raz pierwszy pojawiła się propozycja powstania pomnika, zakładano, że pomoże on zwiększyć napływ turystów w góry Black Hills. Nie myślano jednak o tym, żeby przedstawiał głowy prezydentów. Pomysł historyka Dane'a Robinsona miał raczej regionalny wydźwięk i zakładał przedstawienie osób znaczących dla historii Południowej Dakoty. Dopiero później zrezygnowano z tej koncepcji. Głównym rzeźbiarzem odpowiedzialnym za prace na górze Rushmore był Gutzon Borglum, amerykański artysta pochodzący z Danii. Mężczyzna nie dożył jednak dnia, w którym monument został ukończony. Zmarł w Chicago, na siedem miesięcy przed końcem prac, w wyniku komplikacji po przeprowadzonej operacji. Prace dokończył jego syn, Lincoln. 400 robotników, 500 stopni i 450 tys. ton skał Przy konstrukcji pracowało ok. 400 robotników. Każdego dnia pokonywali prawie 500 stopni, aby dostać się na górę. Usunęli łącznie 450 tys. ton skały. Używali do tego dynamitu, młotów pneumatycznych, a także tradycyjnych metod rzeźbienia. Choć praca ta była niezwykle niebezpieczna i podczas budowy doszło do kilku wypadków, to jednak nikt nie zginął, co po zakończeniu procesu zostało uznane za sukces. Sam projekt amerykański Kongres zatwierdził w marcu 1925 roku. A za namową ówczesnego prezydenta Calvina Coolridge'a postanowiono, że obejmie właśnie Washingtona, Jeffersona, Roosevelta i Lincolna. Chodziło o to, aby byli tam przywódcy, którzy swoje korzenie mieli zarówno w partiach republikańskich, jak i demokratycznych. Jedynie George Washington uznawany był za bezpartyjnego. Przy wyborze prezydentów ogromne znaczenie miał także ich wkład w rozwój kraju i poszerzanie jego granic. I tak George Washington znajduje się tam ze względu na swoją walkę o niepodległość, Thomas Jefferson ze względu na zakup Luizjany, Theodore Roosevelt za budowę kanału panamskiego, a Abraham Lincoln za swoje działania podczas wojny secesyjnej i jednoczenie narodu. Pojedyncze wizerunki ukończono kolejno w latach 1934, 1936, 1937, 1939. Pomnik ma wysokość 18 metrów (mniej więcej tyle samo ma posąg Wielkiego Sfinksa w Gizie). Początkowo planowano wyryć skale wizerunki prezydentów od pasa w górę. Problemem okazał się jednak brak pieniędzy, dlatego poprzestano na samych twarzach. Inwestycja pochłonęła i tak spore fundusze, łącznie prawie sto milionów dolarów (98 999 232 dol.) "Północ, północny zachód" Monument zapisał się też na stałe w popkulturze, pojawił się w wielu filmach, a tym najbardziej znanym jest "Północ, północny zachód" Alfreda Hitchcocka z 1959 roku. Prawda jest jednak taka, że Dakota Południowa nie wyraziła zgody na to, by Hitchock mógł wejść z kamerą na górę, w związku z czym w jednym ze studiów, w których Hitchock kręcił film, powstał bardzo dokładny model Mount Rushmore. Dzięki Mount Rushmore do Stanów Zjednoczonych każdego roku przyjeżdżają miliony turystów. Sam monument został także przebudowany tak, aby ułatwić do niego dostęp i uprzyjemnić zwiedzanie.