Rzecznik MSZ: Egipskie kurorty są "w miarę bezpieczne"
Polskie MSZ zdecydowanie odradza wyjazdy na własną rękę do Egiptu. Natomiast w miarę bezpiecznie jest w kurortach, do których udają się grupy zorganizowane. Jednak i w przypadku takich wyjazdów resort zaleca zachowanie elementarnych środków ostrożności - wyjaśnia w rozmowie z Interią rzecznik MSZ Artur Dmochowski.
Według Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Egipt nie jest do końca bezpiecznym kierunkiem wakacyjnych wyjazdów. - Zasadniczo odradzamy wyjazdy do tego kraju - mówi w rozmowie z Interią Artur Dmochowski, rzecznik prasowy MSZ.
Ale jak zaznacza nasz rozmówca, są wyjątki. - Strefy turystyczne, kurorty jak Sharm El-Sheikh, Hurghada, czyli strefy, które są strzeżone szczególnie przez siły bezpieczeństwa Egiptu, gdzie jedzie się w grupach zorganizowanych, są w miarę bezpieczne. Tam można jeździć - wyjaśnia Dmochowski.
- Ale jak wszędzie, należy zachować elementarne środki ostrożności - dodaje.
- Turyści nie powinni oddalać się od grup, nie powinni zapuszczać się w rejony, gdzie mogą ich spotkać przykre niespodzianki. Powinni stosować się do zaleceń miejscowych władz, szczególnie władz bezpieczeństwa, policji, powinni unikać zgromadzeń publicznych, manifestacji. Po prostu trzeba stosować zdroworozsądkowe środki ostrożności - uczula rzecznik MSZ.
Resort zdecydowanie odradza podróże na własną rękę w ten rejon.
Zapytany o to, czy w ostatnim czasie odnotowano pogorszenie się warunków bezpieczeństwa w Egipcie, rzecznik wyjaśnia, że podobny poziom utrzymuje się od dwóch lat. - Nie nastąpiło ani szczególne pogorszenie, ani poprawa - wyjaśnia w rozmowie z Interią Artur Dmochowski.
We wtorek rano jeden z pasażerów samolotu lecącego z Kairu do Aleksandrii, sterroryzował załogę maszyny i zażądał lądowania na Cyprze. Twierdził, że ma na sobie pas szahida i groził detonacją. Zakładnikom udało się uciec, a porywacz został aresztowany.
Porwanie egipskiego samolotu. Niebezpieczny precedens