- Udział naszych wojsk lądowych został z góry wykluczony i władze Syrii mają tego pełną świadomość - mówił początkiem października <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-wladimir-putin,gsbi,9" title="Władimir Putin" target="_blank">Władimir Putin</a>. Prezydent Rosji zaznaczał wówczas, że zaangażowanie rosyjskie w Syrii nie spowoduje wzrostu zagrożenia terrorystycznego w Rosji. - Ryzyko ataków terrorystycznych w Rosji istnieje przez cały czas, niezależnie od tego, czy prowadzilibyśmy operację wojskową w Syrii, czy też nie - oświadczył. Wygląda jednak na to, że Rosja rozpoczęła ukrytą operację lądową w Syrii. Władimir Putin podobne działania podejmował na Krymie i w Donbasie. Ukryte tablice rejestracyjne, numery seryjne, zamaskowane pojazdy - te obrazy znamy już z tamtych regionów i wygląda na to, że podobne działania Rosja rozpoczęła właśnie w Syrii. Na fotografii widzimy między innymi ciężarówkę KAMAZ-63501. Ten model KAMAZa jest w wyposażeniu zaledwie kilku rosyjskich jednostek wojskowych, w tym 291. brygady artylerii. Brygada ta zaznaczyła swoją obecność również na Ukrainie. Tymczasem na okupowany przez Rosję Krym przywożone są ciała rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli w Syrii - podał we wtorek Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy. Według resortu w ostatnim czasie do Sewastopola przybył ładunek z 26 trumnami.