Raport dotyczący islamofobicznych ataków sporządzili kryminolodzy: Imran Awan z Uniwersytetu Brirmingham City oraz dr Irene Zempi z Uniwersytetu Nottingham Trent. To pierwsze tak dokładne opracowanie na ten temat na Wyspach - informuje brytyjski "Guardian". W raporcie znalazły się obszerne relacje ofiar ataków wynikających z nienawiści wobec muzułmanów. Jedną z osób, które zdecydowały się porozmawiać z naukowcami, była Hira. Wyjątkowo przykrym doświadczeniem w jej życiu była podróż pociągiem, podczas której podeszła do niej grupka mężczyzn. Mieli oni napastliwie pytać kobietę, czy nie napiłaby się z nimi drinka; następnie zaproponowali jej spożycie bekonu i chcieli sprawdzać, czy pod ubraniem nosi bombę. Na koniec zaśpiewali "we are rasist, we are rasist and we love it" ("jesteśmy rasistami i to uwielbiamy"), po czym oblali wystraszoną kobietę alkoholem. Pasażerowie pociągu nie interweniowali. "Ludzie patrzyli, ale zignorowali tę sytuację. Nikt nie próbował mi pomóc" - opowiada Hira. Z kolei Asma, położna, zrezygnowała z pracy w szpitalu po tym, jak została zwyzywana przez rodzącą pacjentkę. Gdy ta zobaczyła hidżab na głowie odbierającej poród, zaczęła krzyczeć: "Nie chcę, żeby moje dziecko zobaczyło twarz terrorystki. Wynoś się z mojego kraju! Jak śmiesz przychodzić tutaj i pokazywać swoją obrzydliwą twarz". Gdy Asma zdała sobie sprawę, że wiele osób w szpitalu jej nienawidzi, postanowiła odejść. Autorzy raportu zwracają także uwagę na pełne nienawiści wiadomości, jakie muzułmanie otrzymują w serwisach społecznościowych. "Badania ujawniają niepokojący poziom zastraszenia doświadczanego przez wielu muzułmanów, połączonego z brakiem wsparcia ze strony reszty społeczeństwa w przypadku zagrożenia w realnym świecie oraz brakiem działania ze strony właścicieli platform społecznościowych w przypadku mowy nienawiści w sieci" - komentuje Imran Awan.