"Jestem dziewczynką" - mówił 4-letni Joey. "Nie, jesteś chłopcem" - poprawiali go rodzice. "Ja naprawdę jestem dziewczynką" - upierał się. Tak było przez sześć lat, dopóki nie zdiagnozowano u niego transgenderyzmu. Joey po operacji zmiany płci stał się Josie. We wszystkich jego dokumentach zmieniono oficjalnie płeć. Dzięki opiece medycznej oraz specjalnym lekom dziecko będzie się rozwijać jak dziewczynka. W wieku 12 lat otrzyma dawkę żeńskich hormonów, a za kilkanaście lat przejdzie następną operację. Państwo Romero mają również drugie dziecko - adoptowaną Jade. Jeszcze przed operacją zmiany płci dzieci bawiły się razem jak typowe dziewczynki. Zwalczający początkowo te skłonności rodzice zdążyli się już pogodzić ze zmianami, jakie zaszły w ich życiu. Kwestia zmiany płci ich syna nie pozostała jednak obojętna dla lokalnej społeczności Vail w Arizonie. Przed szkołą, do której chodził Joey, odbywały się regularne protesty. Obecnie Josie i jej młodsza siostra Jade mają indywidualny tok nauczania - informuje tabloid "The Sun". Zobacz materiał o ludziach, którzy "urodzili się w złym ciele" O podobnym przypadku zmiany płci dziecka było głośno miesiąc temu, gdy 12-letni chłopiec wrócił do szkoły już jako dziewczynka. Rodzice pozostałych uczniów byli oburzeni, że postawiono ich przed faktem dokonanym i nie pozostawiono czasu na wytłumaczenie dzieciom, dlaczego zamiast kolegi mają koleżankę. Szkoła, w której uczy się około 1000 dzieci, wydzieliła dla 12-latka osobną toaletę i szatnię. Ewelina Karpińska-Morek Podyskutuj na ten temat na FORUM