Polski sposób na kryzys migracyjny W poniedziałek w siedzibie ONZ w Nowym Jorku prezydent wziął udział w szczycie ONZ ws. dużych ruchów migrantów i uchodźców. Podczas swojego wystąpienia, Andrzej Duda przedstawił polskie spojrzenie na problem migracji. "Źródłem migracji ekonomicznych jest przeważnie dążenie do poprawy warunków bytu materialnego i uzyskanie praw wynikających z polityki socjalnej. Źródłem uchodźstwa wojennego i politycznego jest zawsze pragnienie ocalenia życia bądź ochrony zdrowia" - wskazał Duda. Zdaniem prezydenta, nie można bowiem mówić o kryzysie migracyjnym, jeśli nie podzieli się przybywających do Europy na migrantów zarobkowych i uchodźców. - Prezydent dokonał ważnego rozróżnienia. Każdy polityk o tym wie, ale mało który o tym mówi. Moim zdaniem prezydent słusznie zauważył, że jeżeli nie dokonuje się tego rozróżnienia, to nie można pomóc ani jednym ani drugim - ocenia w rozmowie z Interią dr hab. Maciej Drzonek. - Prezydent zwrócił również uwagę na kolejną rzadko poruszaną kwestię. Mianowicie na powód, dla którego powstał kryzys. Wojna, z powodu której ludzie uciekają do Europy ma swoją przyczynę w interesach możnych tego świata. Najprościej i najtrudniej pomóc uchodźcom, eliminując przyczyny wojny. Polska jest gotowa, żeby się do tego przyczynić, m.in. poprzez walkę z handlarzami ludźmi - przypomina słowa prezydenta ekspert z US. Prezydent i premier mówią jednym głosem? Kwestia kryzysu migracyjnego była również przedmiotem niedawnego szczytu unijnego w Bratysławie. Podczas spotkania państw Unii, premier <a class="textLink" href="https://wydarzenia.interia.pl/tematy-beata-szydlo,gsbi,19" title="Beata Szydło" target="_blank">Beata Szydło</a> zaprezentowała wspólne stanowisko Grupy Wyszehradzkiej względem kryzysu migracyjnego. Zdaniem polskiej premier, konieczne jest zastosowanie koncepcji "elastycznej solidarności". Prezentowana na szczycie koncepcja zakłada, że zdolność do przyjmowania uchodźców i imigrantów powinna być dopasowana do rozwoju gospodarczego danego kraju i m.in. możliwości jego rynku pracy. Miałoby to być porozumienie oparte na pomocy humanitarnej i ochronie granic zewnętrznych. "Wszyscy podkreślają, że rozwiązanie problemu migracji poza terenem UE jest najlepszym rozwiązaniem. Będziemy to robili. Refleksja o zmianie polityki imigracyjnej jest bardzo silna w tej chwili" - komentowała plan premier Szydło. Czy plan ten jest spójny z koncepcją, jaką w USA zaprezentował prezydent Duda? - Stanowisko Dudy jest zbieżne z tym, co przedstawiła w Bratysławie premier Szydło. "Elastyczna solidarność" musi bowiem uwzględniać dokonanie podziału na migrantów ekonomicznych i uchodźców. Słyszeliśmy ostatnio, że w Niemczech grupy uchodźców korzystały z tzw. urlopu i wyjeżdżały do krajów swojego pochodzenia. Potwierdzali w ten sposób, że nie z powodu wojny przyjechali do Europy - wskazuje ekspert. - Definiowanie, kto jest uchodźcą, a kto imigrantem ekonomicznym powinno przyjąć formę uzgodnienia międzynarodowego. Wówczas trzeba bardzo restrykcyjnie podchodzić do identyfikacji tych osób. Do tej pory UE sobie nie poradziła z określaniem tożsamości przybywających - dodaje.