Lekarze mogą nie zauważać ryzyka, jakie niesie ze sobą długoterminowe zażywanie paracetamolu - jednego z najpopularniejszych leków na świecie. Takie wnioski płyną z najnowszych badań przeprowadzonych przez naukowców z Wielkiej Brytanii - informuje AFP.
Wnioski te dotyczą zwłaszcza osób, które regularnie biorą duże dawki leku, np. przez kilka lat. Taki "nawyk" może skutkować poważną niewydolnością nerek, problemami z sercem, a nawet śmiercią.
Wśród długoterminowych użytkowników paracetamolu ryzyko zgonu wzrosło aż o 63 punkty procentowe. Ryzyko wystąpienia problemów z krążeniem wzrosło z 19 do 68 procent. Natomiast ryzyko chorób jelitowych wzrosło o 49 punktów procentowych.
Naukowcy ustalili, że wpływ leku na organizm jest ściśle powiązany z zażywaną dawką. Słowem - im większe dawki brali badani, tym bardziej negatywne skutki mogli odczuć po latach zażywania paracetamolu.
- Paracetamol pozostaje jednak najbardziej bezpiecznym środkiem przeciwbólowym i wyniki tego badania nie powinny zniechęcać pacjentów do jego zażywania - tłumaczy Nick Bateman, profesor z Uniwerstetu w Edynburgu.
Ekspert zaznacza jednak, że kluczowe jest zachowanie rozwagi - przyjmować możliwie jak najmniejszą dawkę i nie robić tego zbyt często.