Komitet Praw Dziecka, będący organem monitorującym wypełnianie przez Polskę postanowień Konwencji o Prawach Dziecka, wyraził "głębokie zaniepokojenie brakiem regulacji i rosnącą liczbą 'okien życia' dla niemowląt, które pozwalają na anonimowe porzucenie dziecka". Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak podkreśla w rozmowie z Interią, że w zaleceniach znalazły się dwie kwestie: likwidacja "okien życia" oraz konieczność edukacji i promocji alternatywnych form, które mogą uratować życie najmłodszym. - Co do likwidacji okien życia - jestem absolutnie przeciwny. Komitet mówi o prawie dziecka do tożsamości, a ja przypominam, że tym pierwszym jest prawo dziecka do życia - podkreśla Michalak. - Okna życia nie są rozwiązaniem doskonałym, ale lepiej zostawić dziecko w takim oknie, zlokalizowanym w szpitalu, domu dziecka czy klasztorze, niż porzucić w lesie lub innym niebezpiecznym miejscu - dodaje RPD. Marek Michalak wyraźnie zaznacza, że "okna życia" powstały jako alternatywa dla matek, które nie chcą zostawić dziecka w szpitalu. Instytucja ta funkcjonuje niemal w całej Europie. W naszym kraju tych okien jest kilkadziesiąt: Co z prawami rodzicielskimi? - Z punktu widzenia dobra dziecka sytuacja, w której matka zostawia noworodka w szpitalu i zrzeka się praw rodzicielskich, jest najkorzystniejsza. Każde dziecko, którego sytuacja prawna jest uregulowana orzeczeniem sądowym o pozbawieniu bądź zrzeczeniu się rodziców władzy rodzicielskiej, jest kierowane do adopcji. Im wcześniej to nastąpi, tym lepiej dla dziecka - tłumaczy. - W przypadku dzieci pozostawionych w oknach życia nie trzeba się zrzekać praw rodzicielskich - ale za to trzeba sądownie ustalić dziecku tożsamość, ustalić opiekunów prawnych, przekazać do preadopcji - tłumaczy w rozmowie z Interią RPD. Inne rozwiązania dla rodziców Komitet Praw Dziecka uważa, że Polska powinna promować rozwiązania alternatywne. Rację Komitetowi w tej kwestii przyznaje RPD. - Powinniśmy zatem tworzyć warunki do korzystania z innych rozwiązań dla rodziców, chcących zrzec się praw do dziecka, i edukować, ale nie możemy likwidować alternatywy, która może uratować dziecku życie. Szerokiej kampanii informacyjnej i promocji wymaga przede wszystkim procedura pozostawienia dziecka w szpitalu po porodzie, jako ta najbardziej optymalna dla dziecka - tłumaczy Michalak. O jakie alternatywne drogi chodzi Komitetowi? Wśród rozwiązań ostatecznych rekomendowane jest wprowadzenie procedury "anonimowego porodu". Dane matki, która podczas porodu jest osobą anonimową, przechowywane są w urzędzie. Porzucone dziecko ma prawo poznać tożsamość matki po ukończeniu 16. roku życia - takie rozwiązanie zastosowano m.in. w Niemczech. Sam RPD jest natomiast za promowaniem możliwości bezpiecznego zostawienia dziecka w szpitalu. Co może Komitet praw Dziecka? Gdy 18 października PAP informowała, że Komitet Praw Dziecka "wezwał Polskę do likwidacji okien życia", pojawiły się pytania, czy organ te może w ogóle tego typu żądania wysuwać. Prawnicy z Instytutu na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris podkreślają, że Komitet przede wszystkim nie posiada uprawnień do wydawania prawnie wiążących decyzji. Z art. 44 ust. 4 Konwencji o prawach dziecka wynika, że w relacjach z państwami, które są stronami, może jedynie żądać "dalszych informacji odnoszących się do wprowadzenia w życie konwencji", a także "czynić sugestie i ogólne zalecenia". Co więcej - jak podkreślają eksperci - organ ten nie ma prawa ingerować w wewnętrzne sprawy państw, będących stronami Konwencji. "Ani na mocy Konwencji, ani żadnej innej umowy międzynarodowej KPD nie może nakładać na państwa-strony obowiązków nie wynikających wprost z Konwencji" - zaznacza Ordo Iuris. Prawnicy zauważają, że Komitet nie jest również uprawniony do wydawania prawnie wiążących interpretacji Konwencji.