- Jak Pan widzi przyszłość polskiego Kościoła katolickiego. Czy będziemy mieć do czynienia z dechrystianizacją i masowym przechodzeniem do innych religii, czy może z ateizacją społeczeństwa? - Ludzie prawdopodobnie zaczną odchodzić od Kościoła, tracąc swoją tożsamość wyznaniową. Nie uważam jednak, by stało się tak w najbliższym czasie. Polski katolicyzm był w stanie utrzymywać względnie istotną rolę w społeczeństwie nawet po roku 1989. Mimo iż nastąpił wówczas upadek religijności, ona wciąż utrzymywała się na wysokim poziomie. Polska, można śmiało powiedzieć, jest wciąż najbardziej religijnym krajem w Europie. - Młodzi Polacy deklarują się jako katolicy. Jednak nie przestrzegają norm Kościoła katolickiego. Jest to doskonale widoczne na przykładzie ich zachowań seksualnych. Co jest dla nich charakterystyczne, to selektywne podejście do norm religijnych. Co polski Kościół powinien zrobić w takiej sytuacji? - Istnieje przepaść pomiędzy indywidualnymi zachowaniami, a normami katolickimi. Socjologicznie rzecz ujmując, jest to naturalna konsekwencja potwierdzenia powszechnej doktryny, nauczania społecznego, nauczania seksualnego i wolności sumienia. Kościół katolicki w encyklice Dignitatis Humanae potwierdza podstawowe ludzkie prawo do wolności religijnej i wolności sumienia. Dlatego też każdy katolik ma nie tylko prawo, ale też obowiązek analizować, w jaki sposób jego zachowanie odnosi się do zasad religijnych, jaka jest relacja między nimi. Czasem oczywiście można dojść do konkluzji innych niż by tego sobie życzyła hierarchia kościelna. Wtedy też dochodzi do konfliktu między jednostką a autorytetem. Ale autorytety coraz częściej również zadają sobie pytania, zwłaszcza od momentu ukazania się encykliki Humanae Vitae, w której poruszona została, m.in., kwestia antykoncepcji, ale także fundamentalny problem relacji między płciami. Istnieje zasadnicza różnica między trendami, które reprezentuje większość społeczeństwa, a stanowiskiem Kościoła katolickiego wobec nich. Kościół katolicki trwa przy swoich tradycyjnych normach, traktując je jako ponadczasowe. Jednak ludzie ich za takie nie uważają. Dlatego pytanie brzmi: jak pogodzić te normy ze społecznie akceptowanymi trendami? Zadaniem dla Kościoła jest tutaj głęboka refleksja nad tą sprawą.