Reklama

Pobito ją, bo opalała się w bikini. Wszczęto nietypowy protest

We Francji narasta fala oburzenia po ataku na młodą kobietę opalającą się w kostiumie kąpielowym. Kobiety w całym kraju postanowiły okazać wsparcie. Akcję promują w mediach społecznościowym oznaczając ją hashtagiem #jeportemonmaillotauparcleo. W sieci pojawia się coraz więcej zdjęć kobiet w kostiumach kąpielowych.

Do incydentu, który wywołał tak ogromne oburzenie doszło w parku miejskim w Reims. Do kobiety, która opalała się w kostiumie kąpielowym na trawniku podeszła dziewczyna. Miała powiedzieć jej, że strój jest nieprzyzwoity i godzi w poczucie moralności. Zaczęła się sprzeczka. Koleżanki napastniczki dołączyły się do niej, a utarczka słowna przerodziła się w bójkę. 

Kobieta w bikini była okładana pięściami i kopana. Dopiero po interwencji świadków, kobietę udało się wyrwać z rąk napastniczek. 

Atak wywołał ogólnokrajową wściekłość we Francji, a na Twitterze pojawiły się setki zdjęć oznaczonych  #jeportemonmaillotauParcLeo - co oznacza "noszę bikini w parku".

Reklama

W sprawie głos zabrał także burmistrz Reims, który podkreślił, że takie zachowania nie będą tolerowane w jego mieście. 

Wiele kobiet zakłada swoje bikini i prezentuje się w nich w przestrzeni publicznej, a publikując zdjęcia deklarują, że mają prawo nosić to, co chcą i kiedy chcą.
Kampania social media przypomina tę oznaczoną hasztagiem #JesuisCharlie, w której udział wziął niemal cały świat po masakrze w redakcji Charlie Hebdo, do której doszło w styczniu tego roku.

KK

INTERIA.PL

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy