Patrice Hyvert ostatni raz był widziany żywy 1 marca 1982 roku. Tego dnia rozpoczął samotną wspinaczkę na Mont Blanc. Niedługo potem w górach nastąpiło gwałtowne pogorszenie pogody. Młody alpinista nie wrócił z wyprawy. Dziś ratownicy poinformowali, że po 32 latach odnaleziono jego ciało. Przy zwłokach był sprzęt wspinaczkowy i dowód osobisty. Lokalna gazeta "Dauphine Libere" podała, że ciało znaleźli dwaj alpiniści, 3 lipca na lodowcu Talefre, na wysokości 2687 metrów. Ojciec Hyverta, Gerard, przyznał w wywiadzie dla radia RTL, że stracił już nadzieję, iż uda się natrafić na ślad jego syna. "On kochał góry. Myślę, że wolałby zostać w górach, niż zostać pochowany w trumnie" - dodał. Do najtragiczniejszego w ostatnich latach wypadku doszło w Alpach w 2012 roku. Wówczas lawina zabiła 12 osób. ak