Sambo od 2012 roku miała problemy ze zdrowiem. Miała poważną infekcję, która uniemożliwiała jej pracę. Lokalni urzędnicy narzekali wówczas, że przez nią powstają korki... Jej właściciel, a także działacze na rzecz praw zwierząt postulowali, aby słonica mogła wrócić do życia w dżungli i tam pozostać na emeryturze. Życzenie to udało się spełnić. - Sambo jest dla mnie jak młodsza siostra - wyznaje jej 57-letni właściciel Sin Sorn. - Ja się już starzeje, dlatego też chciałem, żeby moja słonica wróciła na łono natury. Będę za nią bardzo tęsknił - dodaje mężczyzna. Sambo zostanie przewieziona na łono natury na początku przyszłego miesiąca. Specjalny transport udało się zorganizować dzięki szczodrym datkom ludzi z całego świata.