Rosyjska telewizja stwierdziła, że pomysł przeniesienia Parady Zwycięstwa do Berlina czy Londynu jest interesujący i przedstawili, ile czasu zajmie im dotarcie tam... czołgami. "Możemy nasze czołgi pokazać w Warszawie" - zapewnia prezenterka, choć jej zdaniem to zbyt proste. "Z Moskwy do polskiej stolicy jest zaledwie 1300 km. Czołg T-90, bez korzystania z transportu lotniczego, wjedzie na przedmieścia w ciągu 24 godzin" - zapewnia Piatyj Kanł. Jak się okazuje, "desant powietrzny byłby jeszcze szybszy". "Samoloty dotrą do Polski w ciągu dwóch godzin" - pada kolejne krzepiące zapewnienie. "Dawno również nie odwiedziliśmy Berlina" - ubolewa dziennikarz Piatyj Kanał. Jednak "1800 km do stolicy Niemiec to nie problem dla nowoczesnej armii" - przekonuje. "Rosyjscy żołnierze znają ten kraj, tak dobrze, że nie potrzebują żadnych map" - dodaje z przekąsem. Dla rosyjskiej armii problemu nie stanowi również dotarcie do innych stolic zachodniej Europy. "Praga, Helsinki, Wilno, Tallin, Ryga są od nas rzut beretem"- zapewnia telewizja. JK