Omenaa Mensah, lat 27, Lew, z wykształcenia magister ekonomii, absolwentka Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Najpopularniejsza prezenterka pogody w TVN Meteo, TVN i TVN 24, wcześniej prowadziła program erotyczny "Red Light". Znamy ją także z efektownych zdjęć w "Playboyu" i "CKM". Była modelką i fotomodelką w Polsce i za granicą. Obecnie jest jedną z głównych faworytek najpopularniejszego show telewizyjnego "Taniec z gwiazdami" (edycja V). Długo zastanawiała się pani nad wzięciem udziału w "Tańcu z gwiazdami"? Maksymalnie 3 sekundy. Naprawdę tylko tyle? Jestem konkretną osobą, która mówi tak albo nie. Czy posiada pani przygotowanie taneczne? Żadnego. Nawet kilku lekcji na kursie tańca towarzyskiego? Nawet połowy lekcji. Chyba żeby liczyć jakiś wypad ze znajomymi do restauracji, gdzie tańczyłam jak każdy na parkiecie. Lubi pani tańczyć? Bardzo. Ale jako nastolatka nie miałam czasu na chłopaków, na amory, na tańce. U mnie się pod tym względem wszystko opóźniło. Czyżby była pani wzorową uczennicą, jeszcze pilniejszą studentką i w ogóle strasznym kujonem? Przyznaję się, byłam strasznym kujonem, tym bardziej że nie potrafiłam ściągać. Jaką średnią ocen miała pani w indeksie? Nie pamiętam, ale pracę magisterską obroniłam na czwórkę. Świadectwa szkolne miałam z czerwonym paskiem. Czym jest dla pani udział w "Tańcu z gwiazdami"? Zabawą. No, nie wiem, czy to jest tylko zabawa... Jest to także szansa dalszego rozwoju i kariery telewizyjno-medialnej. Każdy, kto siedzi w tej branży, doskonale zdaje sobie sprawę z trudności, jakie piętrzą się tam na każdym kroku. Ponadto trzeba wydusić cytrynę w odpowiednim momencie. Myślę, że mój moment właśnie trwa. Ten show ma potężną siłę kreowania gwiazd. Pani chce być gwiazdą? W Polsce nie ma gwiazd. Jeżeli chodzi o mnie, to w ogóle nie czuję się gwiazdą. Ale za to staje się pani coraz bardziej popularną celebrities. Faktem jest, że media coraz bardziej interesują się moją osobą. Drażnią mnie pytania dotyczące życia prywatnego. Ale z drugiej strony, zdaję sobie sprawę, że to jest związane z tym, co robię zawodowo. Decydując się na bycie osobą publiczną, muszę ponosić tego konsekwencje. Z drugiej strony, cieszy mnie to zainteresowanie, bo świadczy o tym, że nie jestem w Polsce odbierana jako osoba obca z racji pochodzenia ojca i ciemniejszej skóry.