Szłapka zaznacza także, że nawet jeśli cała grupa działaczy Platformy Obywatelskiej chciałaby przejść do Nowoczesnej, to procedury, jakimi kieruje się partia, uniemożliwiają taki ruch. - Nie prowadzimy zapisów grupowych - ucina. Jednak jeśli byli działacze PO dołączą do struktur Nowoczesnej, nie będą pierwsi. Jeszcze przed świętami barwy partyjne zmienił Robert Homicki. Polityk był radnym z ramienia Platformy Obywatelskiej, a także wiceprzewodniczącym PO w Rzeszowie. "Ludzi Platformy", którzy są związani z Nowoczesną, jest więcej. Wśród tych najbardziej znanych można wymienić Jerzego Meysztowicza (członek PO od 2008 roku), Adama Rogalę-Lewickiego (był członkiem PO do 2014 roku), Mirosława Pampucha (w 2011 bezskutecznie ubiegał się o mandat poselski z ramienia PO), czy Wojciecha Kałużę (radny Żor wybrany w 2006 roku z list Platformy). Petru przyciąga do siebie także ludzi z opozycji. W grudniu do Nowoczesnej dołączył Paweł Kobyliński, który do Sejmu został wybrany z list Kukiz’15. Droga do członkostwa Dołączenie do Nowoczesnej Ryszarda Petru nie jest tak łatwe, jak mogłoby się wydawać. - Przede wszystkim stawiamy na jakość, a nie na ilość. Chcemy budować struktury rzetelnie i roztropnie, a nie masowo - mówi w rozmowie z Interią Szłapka. Sekretarz generalni partii zaznacza, że każde zgłoszenie członkostwa w partii rozpatrywane jest indywidualnie. - Poza tym, zgodnie ze statutem, każda osoba, która chce się zapisać do Nowoczesnej, musi uzyskać rekomendację trzech członków, którzy już działają w strukturach partii - dodaje. Później o przyjęciu osoby w poczet członków partii decyduje uchwała Zarządu Regionu na wniosek zarządu koła zwykłą większością głosów w ciągu 90 dni od dnia doręczenia wniosku. Strach na Dolnym Śląsku W tym exodusie można zauważyć jeszcze jedną prawidłowość. Choć szefem Platformy na Dolnym Śląsku jest Jacek Protasiewicz, to nie da się ukryć, że ogromne wpływy w regionie ma Grzegorz Schetyna, główny i jedyny kandydat na szefa Platformy Obywatelskiej. Politycy z Dolnego Śląska mogą więc być pełni obaw przed czystkami, jakie nowy lider może chcieć zaprowadzić w partii, zwłaszcza, jeśli należą do "obozu Protasiewicza". Na potwierdzenie tych doniesień trzeba jednak poczekać na oficjalne ogłoszenie wyniku głosowania działaczy PO.