Co uzasadniłem w dwóch punktach (1) że nie jest dobrze, w obecnej sytuacji międzynarodowej, by Prezydent należał do tej samej partii, co premier - konkretnie: do partii pro-niemieckiej; i (2) bo jeśli Jarosław Kaczyński zostanie Prezydentem, to zajmie się polityką zagraniczną (co zresztą robi bardzo dobrze), wojskiem, policją, służbami specjalnymi - a nie np. gospodarką. Jeśli natomiast Jarosław Kaczyński przegra wybory, to rozeźlony na cały świat, tak da nam popalić, że się nie pozbieramy. Niestety: Jarosław Kaczyński wybory przegrał - i stało się dokładnie to, czego się obawiałem: zaczyna bez opamiętania niszczyć wszystko naokoło. Musicie przy tym Państwo zdawać sobie sprawę, że Jarosław Kaczyński to polityk wysokiej klasy. Znający dobrze historię, znający się na mechanizmach politycznych, znakomity manipulator i wręcz genialny taktyk. To wystarcza do Zdobycia władzy. Ze strategią u Niego jest znacznie gorzej: po zdobyciu władzy taktyk nie ma pojęcia, co robić dalej, bo nie ma żadnej strategii, żadnych zasad. Przed tym problemem stanął Jarosław Kaczyński Trzy lata temu - gdy dysponował praktycznie pełnią władzy... i nie wiedział, co z nią robić. Urządził niepotrzebne wybory, celowo chyba je przegrał - i z ulgą mógł wrócić do ulubionego zajęcia: taktycznego podgryzania przeciwników. Dziś ma do dyspozycji ze 300.000 wiernych zwolenników, którzy gotowi są ruszyć na Warszawę z krzyżami w rękach. Z 10-metrowym krzyżem zmontowanym przez Górali. Przypominam, że Józefowi Garibaldiemu do zdobycia władzy w pogrążonych w chaosie Włoszech wystarczyło 1000 Czerwonych Koszul... I jeśli Jarosław Kaczyński zdobędzie teraz władzę, to będziecie Państwo gorzko - naprawdę: gorzko - żałować, że nie wybraliście tego świetnego polityka na Prezydenta - a skierowaliście Jego zdolności na niszczenie. Media będące w większości w łapkach bezpieki robiły z braci Kaczyńskich niemal pośmiewisko Europy. Tymczasem np. p. Aniela Merkel, Kanclerzyna RFN, przyjęła Jarosława Kaczyńskiego (jako premiera) i rozmawiała z Nim ponad trzy godziny - co jest rzeczą niespotykaną. A z JE Bronisławem Komorowskim rozmawiałaby kwadrans - bo to człowiek miły, układny... ale o czym z Nim długo rozmawiać? Przetrzymaliśmy rządy śp. Lecha Kaczyńskiego - z pewnością przetrzymalibyśmy rządy Jarosława. Jest to polityk o trzy klasy lepszy od brata. Powiedzmy jasno: Lecha Kaczyńskiego nie lubiłem, nie szanowałem, nie znosiłem Jego poglądów - a w ogóle uważałem Go nie tyle za "złego" polityka, co za ZERO. Gdyby nie nieustanne instrukcje Jarosława - Lech Kaczyński nie potrafiłby nic. Bronisław Komorowski jest od Niego znacznie lepszy. Ale nie od Jarosława. Zauważcie Państwo: IIEE Bronisław Komorowski i Donald Tusk są na ogół chwaleni: w Berlinie, w Moskwie... Otóż dobrym prezydentem Polski może być tylko ktoś, kogo politycy sąsiednich państw najchętniej utopiliby w łyżce wody. Jeśli kogoś tam chwalą - to jest to człowiek, który będzie bardziej dbał, by dostać zaproszenie na obiadek w Paryżu niż o interes Polski. Radziłem głosować na Jarosława Kaczyńskiego. Po klęsce radziłem Mu, by na miesiąc wyjechał i ochłonął. Cóż: teraz, niestety, tego wybitnego polityka trzeba będzie zniszczyć. Stał się niebezpieczny. Naprawdę. Forum: Czy Kaczyński przynosi nam wstyd?