Sondaże badające opinie Szkotów o odłączeniu się od Wielkiej Brytanii jeszcze nigdy nie były tak wyrównane. Część obywateli Szkocji uważa, że niepodległość gwarantuje im pewną przyszłość. Druga część uważa, że samodzielna Szkocja nie podoła problemom ekonomicznym i doprowadzi się do samodestrukcji. Ropa, rybołówstwo i turystyka Entuzjaści niepodległości Szkocji to głównie Szkocka Partia Narodowa. Politycy SNP podkreślają, że Szkocja jest krajem bogatym w surowce. Jej mieszkańcy mogliby więc prowadzić własną politykę gospodarczą. Eksploatacja złóż ropy i gazu są w stanie zapewnić im część ważnych środków budżetowych. W osiągnięciu prawdziwego dobrobytu Szkocji miałyby pomóc turystyka, rolnictwo czy rybołówstwo. Ponadto, Szkocja uniknęłaby udziału w wojnach. Pozbyłaby się także broni nuklearnej. Politycy SNP uważają także, że Szkocja szybciej mogłaby reagować na sytuacje kryzysowe. Co szósty Szkot wyemigruje Argumentów po drugiej stronie także nie brakuje. Eksperci uważają, że istnieje prawdopodobieństwo zachwiania stabilności Królestwa po odłączeniu się Szkocji. Po pierwsze, Szkocja nie będzie już uczestniczyć w rozdzielaniu brytyjskich środków budżetowych. Tak gwałtowne zmiany mogą doprowadzić Szkocję do kryzysu, w jakim na początku tego roku znalazła się Islandia. Złoża ropy kurczą się, a ich ceny zależą od tych kształtowanych na światowych rynkach. Warto także wspomnieć, że Brytyjczycy nie zgadzają się na pozostawienie Szkotom brytyjskiego funta. W ostatnim głosowaniu jedynie 23 proc. Anglików wyraziło zgodę na współdzielenie waluty. Kolejnym powodem do obaw mógłby być ostatni sondaż, którego wyniki są niepokojące. Co szósty Szkot zadeklarował emigrację, jeśli Szkocja ogłosi niepodległość. Oznacza to, że prawie 200 tysięcy obywateli miałoby opuścić kraj. Ta sytuacja mogłaby spowodować kolejne wahania. Efekt domino Nie da się ukryć, że niepodległość Szkocji budzi duże kontrowersje. Jednak nastroje Szkocji podsycają także emocje w innych krajach Wielkiej Brytanii. O uniezależnieniu się od Zjednoczonego Królestwa coraz głośniej robi się także w Walii czy Irlandii Północnej. Możliwe więc, że niepodległa Szkocja będzie tylko początkiem wielkich zmian w Królestwie. Na odpowiedź nie musimy czekać długo. Szkoci podejdą do urn już 18 września. Joanna Bąk