Na razie nie wiadomo, co dokładnie dzieje się wewnątrz budynku. "Nasi najlepsi negocjatorzy prowadzą rozmowy z napastnikiem. Chcemy skłonić napastnika do współpracy. Próbujemy zweryfikować, kto znajduje się wewnątrz" - tłumaczył komendant. Zapewnił, że funkcjonariusze dysponują pewnym obrazem sytuacji, ale nie chcą na tym etapie przekazywać wszystkich informacji. "Nie chcemy ujawnić naszej taktyki. Będziemy się starali tę sytuację rozwikłać tak szybko, jak to możliwe" - dodał. Głównym celem policji jest w tym momencie wyprowadzenie z budynku wszystkich przetrzymywanych tam osób. Jeden z zakładników trafił do szpitala, ale jest to związane ze stanem, w jakim znajdował się przed incydentem - zapewniał przedstawiciel policji. Podczas konferencji zapewniano również, że - jeśli zagrożenie będzie duże - zostaną wzmocnione siły policyjne. "Nie chcę ujawniać liczby funkcjonariuszy, którzy uczestniczą w operacji. Na pewno nie na tym etapie" - tłumaczył komendant.Dziękował również mieszkańcom Sydney za ich zdyscyplinowanie i spokój, a także współpracę i zrozumienie. Ocenił, że część ulic będzie wyłaczona z ruchu do jutra. Australijski premier Tony Abbott zwołał w związku z wydarzeniami w Sydney posiedzenie komitetu bezpieczeństwa narodowego. "To bardzo niepokojący incydent (...) Możemy być dumni z działań policji i naszego społeczeństwa. To był trudny dzień" - mówił. EKM Terrorysta w Sydney – świat ma się czego obawiać? Wypowiedz się!