To, że narkotyki zniknęły z pokoju z dowodami, zauważono wczoraj. Nie wiadomo jednak, kiedy dokładnie doszło do kradzieży. Kokaina, którą zabrali złodzieje, była zarekwirowana po serii nalotów, których paryska policja dokonywała w lipcu. W sprawie wszczęto dochodzenie. - Jeśli śledztwo pokaże, że zostało złamane prawo, zostaną podjęte bardzo drastyczne środki - powiedzieli przedstawiciele policji. Te doniesienia są kolejną kompromitacją dla policji w Paryżu. W kwietniu tego roku posterunek policji znajdujący się w pobliżu katedry Notre Dame, ściągnął na siebie niepożądaną uwagę, kiedy 34-letnia turystka z Kanady oskarżyła dwóch funkcjonariuszy policji o gwałt. Miało do niego dojść w nocy, właśnie w siedzibie stołecznej policji.