Minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz powołał Jacka Kurskiego na stanowisko prezesa TVP w piątek. - Co mam powiedzieć? Że gratuluję panu Kurskiemu? Nie, nie gratuluję, a nam - współczuję - komentuje medioznawca prof. Maciej Mrozowski. - Jeśli Jacek Kurski ma być twarzą i symbolem odnowy moralnej, to ja dziękuję, ja się wypisuję, ja takiej telewizji oglądać na pewno nie będę - dodaje. Zdaniem profesora Uniwersytetu Warszawskiego, nowo powołany prezes TVP nie ma pomysłu na to, jak ma wyglądać publiczna telewizja. - O tym, że Jacek Kurski nie ma żadnej wizji publicznej telewizji, jestem w stu procentach przekonany. On tej wizji mieć nie będzie, bo to nie jest jego zadanie - mówi Mrozowski. - On nie zadziała w żaden sposób, nie zatrzyma programów, które budują oglądalność - dodaje. Zdaniem Mrozowskiego, jedynym zadaniem, jakie wykona Jacek Kurski, będzie "dokonanie przeglądu kadrowego i obsadzenie swoimi ludźmi wszystkich kluczowych stanowisk w zarządzie". - Wcisną kogoś ze swoich sprawdzonych piesków, które gryzą, kogo trzeba, a liżą, kogo trzeba - dodaje. Medioznawca przekonuje, że "do czasu, kiedy nie będzie wiadomo, jak telewizja publiczna będzie finansowana, pozostanie nadal komercyjną firmą". Zdaniem Mrozowskiego, główna walka będzie toczyła się o TVP Info oraz TVP Kultura. - W moim przekonaniu ten okres przejściowy polega na tym, by zrobić listę proskrypcyjną. Określić, kogo wyrzucić, a kogo zatrzymać. W momencie, gdy wejdzie ustawa o mediach narodowych, nastanie okres psychicznego terroru - zaznacza Mrozowski. - Kogoś wyrzucą, kogo zatrzymają. Ci, których zatrzymają, będą musieli dowieść lojalności, czyli okazać się służalczy. Współczuję tym ludziom, bo chcą normalnie pracować, mają z pewnością kredyty, rodziny i nie chcą stracić pracy. A to będzie normalna czystka, weryfikacja pod kątem lojalności - ocenia Mrozowski. Prof. Maciej Mrozowski podkreśla, że "działamy we mgle" i trudno jest powiedzieć, jakie zmiany czekają TVP. - Tego nie wie nikt. To jest uwertura. Będą nam na razie przygrywać kilka miesięcy - mówi. - Trudno mi sobie wyobrazić, na czym będzie polegała propaganda. Powrót do propagandy sukcesu jest bez sensu. Oni mają podsycać społeczne niezadowolenie, że "źródłem zła są supermarkety, obcy kapitał". Propaganda klęski, że "polska jest w runie" nie może nastąpić, bo oni muszą kraj odbudować. Jest to przedziwna sytuacja, w której nie wiadomo, co będą robić i w jakim kierunku pójdą - komentuje Mrozowski. - Będą uciekać w historię, w katastrofę smoleńską, będą odgrzewać kotlety i przerabiać po raz kolejny fabuły i narracje, które już znamy - dodaje.- Wersja najłagodniejsza, którą możemy sobie wyobrazić, jest taka, że będzie tak samo, jak było do tej pory, tylko przybędzie krytyków. Jeżeli na tym poprzestaną, to zło będzie małe - przekonuje medioznawca. Zmiany we władzach spółek mediów publicznych wynikają z noweli ustawy o radiofonii i telewizji, która po podpisaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę w czwartek, weszła dziś w życie. Na jej mocy wygasły kadencje dotychczasowych zarządów i rad nadzorczych Telewizji Polskiej i Polskiego Radia, a wybór nowych władz - do czasu przeprowadzenia kompletnej reformy mediów publicznych - przypadł Ministrowi Skarbu Państwa. Kim jest Jacek Kurski? Były dziennikarz, poseł, europoseł, samorządowiec. Urodził się 22 lutego 1966 roku w Gdańsku. Jest absolwentem Wydziału Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego. W latach osiemdziesiątych związał się z antykomunistyczną opozycją i wstąpił do "Solidarności". Publikował m.in. w "Tygodniku Solidarność", był również związany z niemiecką agencją prasową DPA i brytyjskim BBC, o którym wspomniał podczas dzisiejszej konferencji prasowej w siedzibie Telewizji Polskiej. Zadeklarował, że jako prezes TVP zadba o to, by misja telewizji publicznej była realizowana 24 godziny na dobę, "przyjmując zasadę BBC, że to, co dobre, jest popularne". W Telewizji Polskiej Jacek Kurski pracował w latach 1991-1994, współtworząc programy publicystyczne, m.in. "Lewiatan", "Sprawę dla reportera", "Rozmowy kanciastego stołu" czy "Refleks". Od lat dziewięćdziesiątych był związany z Porozumieniem Centrum, Ruchem Odbudowy Polski, ZChN, Prawem i Sprawiedliwością, Ligą Polskich Rodzin i Solidarną Polską. W latach 2005-2009 był posłem na Sejm V i VI kadencji, w latach 2009-2014 posłem do Parlamentu Europejskiego VII kadencji, od 2015 do 2016 podsekretarzem stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.