Bruce Willis, który ma trzy córki z Demi Moore, został rzecznikiem organizacji Children in Foster Care i wystąpił z żoną prezydenta George'a Busha, Laurą, w filmie telewizyjnym promującym adopcję. Sama Demi Moore i jej obecny partner, młodszy o kilkanaście lat Ashton Kutcher, także nie wykluczają adopcji. Inna słynna para, która przygarnęła dwójkę dzieci, to Nicole Kidman i Tom Cruise. Kiedy Meg Ryan postanowiła po raz drugi zostać matką, odwiedziła konsulat amerykański w Chinach, by tam podpisać dokumenty, które pozwoliły jej zabrać małą Daisy True do Stanów Zjednoczonych. Emma Thompson rozpoczęła pracę w organizacji ActionAid UK działającej na rzecz afrykańskich sierot. Ewan McGregor wraz z żoną Eve Mavrakis przyjęli pod swój dach 4-letnią dziewczynkę z Mongolii. O adopcjach myślą ponoć o także Cameron Diaz, Jessica Simpson i Jennifer Lopez. Tego typu adopcje nie zawsze wzbudzają jednak poklask opinii publicznej. Bywa, że budzą kontrowersje, wywołują emocje, a nawet potrafią nieobliczalnie odmienić życie. Co z niej za matka? Najwięcej kontrowersji wzbudziła słynna gwiazda muzyki pop, Madonna, która adoptowała 14-miesięcznego Davida Bandy z Malawi. Matka chłopca zmarła w wyniku komplikacji poporodowych. Od tej pory chłopcem zajmował się ośrodek opiekuńczy w Mchinji. Ojciec chłopca, przynajmniej początkowo, był szczęśliwy z powodu adopcji. - W Ameryce mój syn będzie bardzo szczęśliwy. W naszej wiosce panuje straszna bieda - mówił dziennikarzom Yohane Banda. Co do tego nie są jednak przekonane organizacje broniące praw człowieka, które przekonują, że adopcja została dokonana wbrew prawu obowiązującemu w Malawi. Tamtejsza organizacja The Human Rights Consultative Committee twierdzi, że rząd pozwolił, by adopcja chłopca trafiła na tzw. szybką ścieżkę, z pominięciem oficjalnych procedur. Obrońcy praw człowieka domagają się nawet kontroli Madonny w roli matki, mimo że gwiazda w tej roli nie debiutuje. Ma już bowiem dwójkę własnych dzieci. Pierwsze spojrzenie Perypetie Madonny spowodowały, że z adoptowania hinduskiego dziecka zrezygnowali, przynajmniej na razie, Angelina Jolie i Brad Pitt. Para może się jednak pochwalić aż trójką dzieci, z czego tylko jedno jest ich dzieckiem biologicznym. Córka Shiloh Nouvel przyszła na świat w maju, w Namibii. Jej starsze rodzeństwo to 5-letni Maddox, pochodzący z Kambodży i 2-letnia Zahara z Etiopii. Jolie w wielu wywiadach wspomina pierwsze "spojrzenie w ogromne oczy Maddoxa", kiedy poczuła "nierozerwalną więź z chłopcem". Ale i tu nie obyło się bez problemów. Okazało się bowiem, że chłopiec nie jest sierotą. I choć aktorka dziecka nie straciła, to władze Kambodży zmieniły zasady udzielania adopcji i zwiększyły kontrolę nad agencjami jej udzielającymi. Sama Angelina otrzymała tytuł Ambasadora Dobrej Woli przy urzędzie Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców. A magazyn "Star" donosi, że zamierza wydać książkę na temat adopcji dzieci z krajów Trzeciego Świata. Brzydki psikus Żadna jednak gwiazda nie może się równać z Mią Farrow. Bohaterka "Dziecka Rosemary" Romana Polańskiego i kilkunastu filmów Woody'ego Allena została przybraną matką dziesięciorga dzieci, będąc jednocześnie matką czwórki swoich. Swoją ekspansję zaczęła w 1973 roku od przygarnięcia wietnamskiego chłopca chorego na astmę. Potem były kolejne dzieci, Koreanka Soon-Yi, Wietnamka Daisy, uzależniony od narkotyków niemowlak Isaiah, niewidoma Tam, cierpiący na porażenie Gabriel, chory na polio Thaddeus z Kalkuty, Keili-Shea, Amerykanka Dylan O'Sullivan i Koreańczyk Moses. Najwięcej uwagi media poświęciły Soon-Yi. I to nie dlatego, że była dzieckiem wyjątkowym, ale dlatego, że swojej przyrodniej mamie sprawiła niezłego psikusa. Wdała się bowiem w romans z jej ówczesnym mężem, Woodym Allenem, którego w końcu poślubiła. Nowi małżonkowie także zdążyli adoptować dwójkę dzieci, dziewczynki Bachet Dumaine i Manzie Tio. Gdy dzieje się cud... Gdy mówimy o adopcji, większość reaguje na nią pozytywnie. Bo skoro gwiazdy mają pieniądze, to dlaczego nie mają pomagać tym, którzy ich nie mają i brać na wychowanie dzieci z krajów najbiedniejszych? Przeciwnicy nie dają jednak za wygraną. Pytają o moralność i słuszność decyzji. Przytaczają dane UNICEF-u, który szacuje, że około 25 proc. wszystkich adopcji odbywa się w powiązaniu z nielegalną działalnością i przestępstwami, za adopcjami stoją łapówki, a datki na rzecz domów dziecka trafiają faktycznie na czyjeś prywatne konta. Coraz częściej mówi się także, że zagraniczny handel dziećmi doprowadził do powstania tzw. farm dzieci w krajach Trzeciego Świata. W obronie gwiazd decydujących się na adopcje stanęła gwiazda amerykańskiej telewizji. Oprah Winfrey - która sama opiekuje się dziesięciorgiem dzieci, jakie adoptowała w tajemnicy w RPA, kupiła dla nich dom, opłaciła im szkoły i zatrudniła opiekunów - w wywiadzie dla magazynu "USA Weekend" powiedziała: "Kiedy ktoś ratuje chociaż jedno dziecko, staje się prawdziwy cud. Nieważne, czy robią to Brad i Angelina, czy ktoś, o kim nigdy nie słyszeliśmy. Kiedy widzę, że ktoś pomógł małemu ciemnoskóremu dziecku, jestem szczęśliwa. Ludzie, którzy krytykują Madonnę, nie mają pojęcia, o czym mówią. Ta kobieta uratowała dziecku życie".