- Świadomość tego, że bierze się odpowiedzialność za jedną najważniejszych instytucji w naszym państwie, stojącą na straży demokracji w naszym państwie, jest ogromny, przeżyciem - podkreślała zdenerwowana i wyraźnie poruszona Kidawa-Błońska. Zaznaczyła, że obawia się najbardziej procedur związanych z głosowaniem, ponieważ marszałka w kuluarach ocenia się właśnie po sprawności przeprowadzania kolejnych głosowań. - Na pewno przejrzymy wszystkie, rzeczy, które powinny być zrobione w tej kadencji. Nie będziemy udawać, że da się zrobić wszystko - mówiła Kidawa-Błońska. Zapewniła, że w pierwszej kolejności Sejm zajmie się ustawami, które są najbardziej zaawansowane i mają szansę być zakończone w ciągu najbliższych czterech miesięcy.