Gigantycznego węża znaleźli w ubiegły wtorek budowlańcy, pracujący na jednej z malezyjskich wysp Penang. Do czasu przejęcia pytona przez naukowców, mężczyźni poili go i karmili. "Dawaliśmy mu myszy i poiliśmy wodą" - relacjonowali Malezyjczycy. Niestety, w niedzielę pyton, po zniesieniu jaj, zdechł - informuje AFP. Na wyspie nie brakowało ciekawskich, którzy tłumnie przybywali, by podziwiać cielsko gigantycznego węża. Pojawiali się również potencjalni kupcy. Najhojniejszy oferował 13000 dolarów za pytona. Złapany gad z pewnością był najdłuższym, jakiego spotkano do tej pory w Malezji - informują władze kraju. Aktualny pyton rekordzista żyjący w niewoli, mierzy 7,67 metrów i zamieszkuje Stany Zjednoczone.