Wśród najlepszych prezentów "Washington Post" wymienia te z Meksyku, Nowej Zelandii, Wielkiej Brytanii, ponownie z Meksyku i z Czech. Wśród pięciu najgorszych znajdują się upominki, jakie Barack Obama otrzymał w Rosji, Korei Południowej, Singapurze, ponownie w Rosji i na końcu z Polski. Barack Obama podczas swojej wizyty w naszym kraju w 2011 roku otrzymał kolekcjonerską edycję gry Wiedźmin 2. Publicysta "WP" wyraża się z podziwem dla gry, przyznając, że faktycznie jest ona bardzo popularna. Dodaje jednak, że taki prezent dla głowy światowego mocarstwa jest drobnym nietaktem. Obama będąc w Polsce w tym roku, zapytany o to, jak podoba mu się gra, odparł: "Kiedy ostatnio tutaj byłem, Donald Tusk wręczył mi prezent: grę stworzoną przez Polaków, która zaskarbiła sobie fanów na całym świecie, Wiedźmina. Przyznaję, że nie jestem za dobry w grach, ale powiedziano mi, że jest to świetny przykład miejsca Polski we współczesnej globalnej ekonomii. Jest to też hołd dla talentu i etosu pracy Polaków". Na stronie "WP" czytamy także, że popiersie Wiedźmina, które było częścią podarowanej kolekcji, raczej nie zawiśnie na ścianie w Gabinecie Owalnym. Na koniec dziennikarz żartuje, że Polacy mogliby podarować Barackowi Obamie jedynie wódkę i to już byłby wystarczająco dobry prezent...