Żyjemy w dyktaturze Panów D***kratów (uwaga: to nie ma nic wspólnego ze słowem "dupa"; słowo "dupa" nie jest obrzydliwe - obrzydliwa jest idea Władzy L**u!!). Opanowali telewizje, gazety, przedszkola, wyższe uczelnie, sądy... Dlatego w Salonie powiedzenie czegoś złego o d***kracji jest po prostu nie-moż-li-we: d***kracja jest na pewno dobra - co najwyżej pewne wypaczenia, nadużycia... no, tak, to się może trafić - ale ratunkiem jest przywrócenie prawdziwej d***kracji. Proszę tylko w miejsce słowa d***kracja wstawić "socjalizm" - i można by takie wymówki zamieszczać w prasie PRL. Z pieczątką Cenzury. Tymczasem temu złodziejstwu, korupcji, a przede wszystkim: zalewającej nas głupocie - nie są winne "wypaczenia d***kracji" - lecz właśnie sama d***kracja. Popatrzcie Państwo na swoich sąsiadów, popatrzcie na tych, co okradają Wasze mieszkania, popatrzcie na meneli... Czy naprawdę chcielibyście, by to oni rządzili? By Wasi sąsiedzi mówili Wam, jak macie wychowywać swoje dzieci? By ta złodziejka z parteru układała kodeks karny? Na szczęście mamy pewne wypaczenia w "prawdziwej d***kracji" - i lepiej, że rządzi p. Kaczyński, Kwaśniewski czy Tusk - niż Wasi sąsiedzi. Popatrzcie na zebrania komitetu osiedlowego: czy chcielibyście, by tak samo wyglądał Sejm? Złodzieje to są, oczywiście - ale jednak jakiś poziom to ustawodawstwo prezentuje... Ulubionym chłopcem do bicia d***kratów jest liberum veto. Już w szkole podstawowej wbija się biednym dzieciom do łepetyn, że zasada liberum veto była złem, "przez które upadła I Rzeczpospolita". Ten drobiazg, że I Rzeczpospolita padła akurat w kilkanaście lat po zniesieniu liberum veto, zupełnie nie przeszkadza IM kłamać, kłamać i kłamać na potęgę. Tymczasem to liberum veto zapewniało potęgę i trwałość I Rzeczypospolitej; powodowało, że inne kraje chciały się do niej przyłączać. To liberum veto spowodowało, że III Rzeczpospolita zdecydowała się przyłączyć do Wspólnoty Europejskiej - bo traktat nicejski (pamiętacie Państwo hasło: "Nicea - albo śmierć"?) gwarantował każdemu państwu możliwość wetowania każdego, d***kratycznie uchwalonego, pomysłu. I oto JE Lech Kaczyński swoim podpisem zlikwidował traktat nicejski; na jego miejsce powstanie (jeśli pod brutalnym naciskiem Osi Berlin-Paryż załamie się JE Wacław Klaus - jak w 1938 r. pod naciskiem Osi Berlin-Rzym załamali się Edward Beneš i Emil Hacha - i podpisze) traktat lizboński; na miejsce Wspólnoty Europejskiej (gdzie tylko kłamali i kradli na potęgę) powstanie złowroga Unia Europejska, która natychmiast zacznie rozbudowywać tajne policje - i zbroić się na potęgę, "by Europa zajęła należne miejsce wśród wielkich imperiów, jako to Ameryka, China, Indie i Rosja"). Właśnie ci bezczelni złodzieje z Brukseli uchwalili - większością głosów, a jakże - że Polska ma wpłacić 1,8 mld fiurosów (czyli każdy dorosły Polak ma rocznie płacić ok. 200 zł) na "walkę z globalnym ocieplaniem". Oczywiście, ocieplenie powodowane jest czynnikami naturalnymi, w ogóle jest korzystne, mało zauważalne (jeśli dojdzie do "katastrofalnego" ocieplenia, to w Polsce będziemy mieli klimat jak... w Austrii; trudno nazwać to katastrofą...), generalnie bardzo korzystne - ale na pewno żadna "walka" z nim nic nie da. Natomiast setki miliardów na nią wydawane są realnie - i politycy jakieś 10 proc. tego kradną. Reszta idzie na zmarnowanie lub nawet szkodzenie gospodarce!! I oto przerażeni ludzie wołają: "Zawetujmy to!". Istotnie: dopóki p. Klaus nie podpisał - możemy to zawetować. Ale gdy podpisze - koniec z liberum veto. I Większość euro-złodziei każe nam te 1,8 miliarda - zapłacić. Zobacz nasz raport specjalny: Janusz Korwin-Mikke - zawsze pod prąd