"Już teraz Polska jest jednym z krajów posiadających jedno z najbardziej restrykcyjnych uregulowań w kwestii aborcji" - to jeden z argumentów, który najczęściej podnoszą przeciwnicy zmiany funkcjonującego obecnie kompromisu aborcyjnego. Organizacje pro-life, w tym Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris już zbierają podpisy pod projektem ustawy, która miałaby wprowadzić całkowity zakaz aborcji. Jak Polska wypadłaby na tle innych krajów zwłaszcza europejskich, zmieniając swoje regulacje? Poszczególnym systemom przyjrzeliśmy się wraz z Natalią Broniarczyk z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Do 14 lat więzienia za aborcję W Unii Europejskiej krajami z mocno ograniczonym prawem do aborcji, poza Polską, są Irlandia i Malta. W pozostałych państwach istnieją bardziej liberalne przepisy. W Irlandii ochrona życia wpisana jest do konstytucji. W kraju tym występuje zakaz aborcji, z wyłączeniem sytuacji, kiedy ciąża zagraża życiu i zdrowiu kobiety. W każdym innym przypadku za przerwanie ciąży, np. wywołanie poronienia, grozi do 14 lat więzienia. - Tak samo karani są lekarze oraz farmaceuci, którzy sprzedadzą kobiecie środki poronne - mówi nam Natalia Broniarczyk. Jednak jak wskazuje, dwa lata temu do ustawy regulującej kwestię aborcji dodano przesłankę związaną ze zdrowiem psychicznym kobiety, która zaszła w ciążę oraz z zagrożeniem życia. - Kiedy kobieta zgłasza się do szpitala i mówi, że ma myśli samobójcze z powodu ciąży, to teoretycznie aborcja jest możliwa - stwierdza. Podobnie w przypadku "realnego i istotnego" zagrożenia życia. - Jednak lekarze niechętnie wydają zaświadczenia o tym, że pacjentka uskarża się na myśli samobójcze, bo boją się ewentualnych kar. Wiemy to z relacji kobiet pracujących w organizacjach podobnych do naszej - wyjaśnia. Dlatego Irlandki wyjeżdżają przerywać ciążę do Anglii. Tam aborcji może dokonać każda kobieta do 24. tygodnia. Polska jak Malta? "Do tego zmierzamy" Zdaniem organizacji Federa, rozwiązanie do jakiego miałby doprowadzić obywatelski projekt zarejestrowany w zeszłym tygodniu, przypomina to z Malty. To właśnie tam przyjęto zakaz aborcji bez żadnych odstępstw, a w konstytucji istnieje zapis o bezwzględnej ochronie życia poczętego. - Na Malcie za sprowokowanie poronienia karana jest zarówno kobieta, jak i lekarz, najwyższy wymiar to trzy lata więzienia - tłumaczy. - Obecnie całkowity zakaz aborcji występuje jeszcze w 7 krajach. Są to: Salwador, Nikaragua, Malta, Chile, Dominikana, Watykan oraz Gwatemala - dodaje nasza rozmówczyni. Kiedy spojrzymy na mapę przygotowaną przez Centrum na Rzecz Praw do Reprodukcji (The Center for Reproductive Rights) prezentującą regulacje prawne nt. aborcji w poszczególnych krajach, spośród z reguły liberalnej Europy wyróżnia się Finlandia. Aborcja jest tam możliwa w przypadku stwierdzenia ciężkiej i nieodwracalnej wady płodu; ciąży, która jest wynikiem czynu zabronionego; oraz w sytuacji zagrożenia życia matki. Kobieta może też przerwać ciążę, jeśli cierpi na chorobę, która utrudniłaby wychowywanie dziecka, ale też gdy uskarża się na trudną sytuację finansową. - W Finlandii lekarz nie potrzebuje, jak w Polsce, konsylium ani opinii innego lekarza, aby taką ciążę przerwać. On sam na podstawie rozmowy z pacjentką i badania decyduje o ewentualnym dokonaniu aborcji - tłumaczy nam Natalia Broniarczyk. Jak przypomina, w Polsce lekarz, który wydaje opinię, nie może jednocześnie przerwać ciąży. Konieczna jest opinia drugiego specjalisty, bądź całego konsylium. Holandia: Prawo, które budzi kontrowersje Co z resztą Europy? W wielu krajach Starego Kontynentu aborcja jest legalna do 12. lub 14. tygodnia ciąży. Należą do nich: Belgia, Niemcy, Francja, Szwajcaria, Hiszpania, Austria, Słowacja, czy Ukraina. Kobieta ma prawo do przerwania ciąży bez podania powodu. Potem aborcja jest możliwa z przyczyn m.in. takich jak zagrożenie życia, czy wada genetyczna płodu. Najdalej w swoich regulacjach poszła Holandia. W tym kraju kobieta może przerwać ciążę, bez podania powodu do 22. tygodnia, kiedy dziecko posiada już linie papilarne i jak dowodzą badania słyszy dźwięki z zewnątrz. - Dla niektórych jest to kontrowersyjne prawo, które budzi spore oburzenie - przyznaje Broniarczyk. Tłumaczy jednocześnie, że odsetek ciąż przerywanych po 20. tygodniu jest niewielki i wynosi około 1 procenta. - Holandia jest krajem z łatwym dostępem do antykoncepcji i rozwiniętą edukacją seksualną, przoduje wśród państw mających najniższy wskaźnik aborcji na świecie - przekonuje. Polska: Kto, kiedy i jakie ograniczenia? Obecnie w Polsce zgodnie z ustawą o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży aborcja możliwa jest w trzech przypadkach: kiedy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej, kiedy występuje duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu lub gdy ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego, np. gwałtu, kazirodztwa, wykorzystania bezradności, upośledzenia czy współżycia osób poniżej piętnastego roku życia. W przypadku ciąży będącej wynikiem czyny zabronionego, aborcji można dokonać do 12. tygodnia; w przypadku upośledzenia do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety; kiedy mamy do czynienia z zagrożeniem dla życia kobiety - ustawa nie określa terminu końcowego. Do przerwania ciąży wymagana jest pisemna zgoda kobiety. W przypadku małoletniej lub kobiety ubezwłasnowolnionej całkowicie jest wymagana pisemna zgoda jej przedstawiciela ustawowego. W przypadku małoletniej powyżej 13. roku życia wymagana jest również jej pisemna zgoda. Natomiast jeśli w ciąży jest dziewczynka poniżej 13. roku życia, zgodę na aborcję wydaje sąd opiekuńczy, ale małoletnia ma prawo do wyrażenia własnej opinii. W przypadku kobiety ubezwłasnowolnionej całkowicie wymagana jest także pisemna zgoda tej osoby, chyba że nie pozwala na to stan jej zdrowia psychicznego. Zaostrzyć. Co to oznacza? Zaostrzenia tego prawa chcą autorzy obywatelskiego projektu zmiany obecnej ustawy. M.in. fundacja Pro - Prawo do życia i Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris 4 marca złożyły na ręce marszałka Kuchcińskiego zawiadomienie o utworzeniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji" m.in. na rzecz zmiany funkcjonującej dotychczas ustawy aborcyjnej. Wraz z zawiadomieniem przedstawiono projekt ustawy zaostrzającej prawo w tej kwestii. Komitet został zarejestrowany i rozpoczął zbiórkę podpisów. W projekcie znajdują się zapisy uchylające dotychczasowe, prawne możliwości aborcji, a także nakładające na administrację rządową i samorządową obowiązek pomocy materialnej i opieki dla rodzin wychowujących dzieci upośledzone oraz matek i ich dzieci poczętych w wyniku czynu zabronionego. Projekt za dokonanie aborcji przewiduje karę więzienia (od 3 miesięcy do 5 lat). Obostrzenia miałyby dotyczyć przede wszystkim osób dokonujących zabiegu. Wobec kobiety przerywającej ciążę, sąd może zastosować złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzania. Autorzy projektu chcą również zmiany nazwy dotychczas obowiązującej ustawy "o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach przerywania ciąży" na ustawę "o powszechnej ochronie życia ludzkiego i wychowaniu do życia w rodzinie". Projekt chce zdefiniowania pojęcia poczęcia - jako moment połączenia się męskiej i żeńskiej komórki rozrodczej. Tutaj znajdziesz treść obywatelskiego projektu Zobacz także: