Jacek Kurski rozpoczął wystąpienie od publicznego przywitania się z Jarosławem Kaczyńskim. "Dzień dobry panie prezesie" - te słowa byłego europosła zostały przyjęte gromkimi brawami. Kurski mówił do zgromadzonych na konwencji zorganizowanej przez PiS, że "stoi przed nimi w postawie wyprostowanej i z pokorą". - Z pokorą, z której mnie nie znacie - żartował. - Przez te 3 lata kiedy byliśmy osobno, zawsze czuliśmy, że ten moment zjednoczenia nastąpi - oświadczył. Dodał, że stoi w pokorze przed wyzwaniem, przed jakim stoi polska prawica: "Są takie chwile, kiedy własne ambicje muszą ustąpić przed dobrem wspólnym. Tak było wtedy, kiedy Jaruzelski wprowadzał w Polsce stan wojenny". Ocenił, że teraz nadszedł czas, by cała prawica zgromadziła się wokół Prawa i Sprawiedliwości - "Czas na wzajemne zaufanie i wielką konsolidację". Kurski wierzy, że projekt ma szansę na powodzenie. - Drzwi do zwycięstwa są otwarte, drzwi do zjednoczenia są otwarte. Niech żyje Polska, niech żyje Polska prawica - zakończył swoje wystąpienie polityk Solidarnej Polski. Były europoseł został ciepło przyjęty przez byłych partyjnych kolegów, jego przemówienie kilka razy były przerywane brawami. W Warszawie trwa Konwencja Zjednoczeniowa Organizacji i Środowisk Patriotycznych. W Auli Kryształowej SGGW nie pojawili się liderzy Solidarnej Polski Zbigniew Ziobra i Polski Razem Jarosław Gowin. ak