Na stronach "The Independent" czytamy, że Russell Edwards, pisarz, twierdzi, że po ponad 120 latach rozwikłał tajemnicę tożsamości mordercy, który terroryzował ludzi. Według niego Kośmiński zmarł w szpitalu dla psychicznie chorych i zdecydowanie to właśnie on stał za wszystkimi zbrodniami popełnionymi w Whitechapel w Londynie w 1888 roku. Russell twierdzi, że policja miała podejrzenie, że Kośmiński może być mordercą, jednak nigdy nie udało się zdobyć wystarczająco dużo dowodów, aby postawić go przed sądem. Żydowski imigrant z Polski uciekł przed prześladowaniami ze swojej ojczyzny, która była wówczas pod kontrolą Rosji i wraz z rodziną przybył do Anglii w 1881 roku. Mieszał w Mile End w Londynie. Kośmiński zmarł w 1899 roku w jednym z londyńskich szpitali psychiatrycznych. Wyniki badań DNA mają rzekomo wskazywać na to, że to właśnie on był Kubą Rozpruwaczem. KK