Z lekką walizką i z ciężkim sercem Czy rzeczywiście za granicę wyjeżdżają tylko ludzie, którzy cierpią na deficyt ambicji? Ludzie, którzy dla własnej wygody i pieniędzy zdecydowali się zostawić swoją rodzinę i ruszyć w świat? A może to nie brak ambicji, ale odwaga kazała im spakować do kupionej na wyprzedaży w hipermarkecie walizki na kółkach rozmówki polsko-angielskie i poupychać w różne kieszenie i zakamarki tyle wiary, ile wlezie. Wiary, że uda im się zmienić bieg własnego życia. Bo może tylko odważni, często ze słabą znajomością języka, zadłużeni, zostawiają swoją rodzinę, przyjaciół i jadą udowodnić sobie i innym, że dadzą radę. Z lekką walizką i z ciężkim sercem. W odpowiedzi na kontrowersyjną opinię Przeciwnika Carcisa napisała: "Żeby wyjechać za granicę trzeba mieć dużo odwagi i siły. Rzucić wszystko, niejednokrotnie zostawić żonę, męża lub dziecko." Dla jednych to głupota, dla innych - siła i odwaga. Nie da się jednoznacznie określić, czy zostawienie swoich bliskich, wyjazd za granicę, wegetowanie na najtańszych produktach spożywczych i wysyłanie rodzinie pieniędzy to odwaga czy głupota. Bo nosi znamiona jednej i drugiej. Każdy ma swoją historię wyjazdu, a wachlarz powodów zaczyna się od fatalnej sytuacji finansowej, a kończy na zwykłej chęci wygodnego życia. Rodzina czy pieniądze Młodzi single wyjeżdżają, żeby się usamodzielnić. Młodzi z rodzinami wyjeżdżają, żeby utrzymać bliskich. A Przeciwnik wyjechał na 2 miesiące i wrócił, bo stwierdził, że nie chce żyć z dala od rodziny i nie chce żyć na obczyźnie. Czy każdego stać na tak luksusowe podejście do sprawy? Czy może to jest właśnie normalne i zdrowe traktowanie sytuacji? Gigainetia napisał: "Jestem mało ambitny, bo wyjechałem za granicę do pracy. Nie mam ambicji patrzeć jak moja rodzina zdycha z głodu, bo ja nie mam pracy od prawie dwóch lat. Nauczyłem się kiedyś angielskiego to i łatwiej mi na obczyźnie. Pomimo tego, że nie zarobiłem w kraju ani złotówki i tak Urząd Skarbowy ściągnął ze mnie jeszcze kilkaset złotych domiaru podatkowego. Wiwat patrioci...". Ale Przeciwnik bezwzględnie powtarza: "A za podwójną pensję w UK nie zostawiłbym swojej żony w Polsce, bo jest dla mnie o wiele bardziej cenna niż podwójna wypłata. Żyjemy skromnie, ale razem". "Tylko mało ambitni wyjeżdżają" Nieprawda, bronią się emigranci. "Kiedy czytam, że za granicę wyjeżdżają mało ambitni robi mi się niedobrze" - pisze Gregorio. "Trochę obiektywizmu, ludzie. Prawda jest taka, że można znaleźć w masie Polaków, którzy nawiedzili Wyspy, ludzi, którzy nie powinni pokazywać się za granicą - nie brak ludzi, którzy przyjechali, żeby tylko trochę zarobić i przepić, przepalić, wydać na wątpliwe rozrywki zarobione pieniądze (to zazwyczaj oni psują opinię), ale jest także sporo ludzi, którzy mając wykształcenie, nie mogli się zrealizować w Polsce i przybyli tutaj, by spróbować szczęścia - i to nie wydaje się brakiem ambicji. Zabierz głos w dyskusji: W kraju zostały same ofermy