Oczywiście: NIE! I nikomu by nawet to do głowy nie przyszło. Gdyby KPA lub III RP zgłosiły się z takim roszczeniem, oskarżono by je o "typowy dla Polaków nacjonalizm" i po prostu bezczelność. W stosunkach cywilno-prawnych narodowość nie ma żadnego znaczenia - choćby dlatego, że jest niedookreślona. Obywatelstwo - to rzecz jasna, potwierdzona dokumentem - a "narodowość"? Włodzimierz Eljaszewicz Uljanow był w połowie Rosjaninem, w ćwierci Żydem, a w ćwierci Kałmukiem - i co z takim fantem robić? A obywatelstwo - to obywatelstwo. Dlatego, jak już pisałem, skandalem jest, że po odszkodowanie za Żydów pomordowanych przez Niemców zgłosił się do RFN... Izrael. I zainkasował ok. 100 mld dojczmarek. Z jakiej, pytam się, racji? Oczywiście: rząd RFN może dawać pieniądze komu chce - ale musi zdawać sobie sprawę, że to on odpowiada za nagły wzrost nacjonalizmu. Bo uznał zasadę narodową - zamiast zasady obywatelstwa. Obecnie mamy zupełnie skandaliczną historię: Światowy Kongres Żydów (de facto: amerykańskich) zgłosił się po mienie (nie: po "odszkodowanie" - na razie...?) pozostałe po polskich Żydach. Pozornie ma rację: jeśli właściciele żyją, lub są ich spadkobiercy - to trzeba im oddać... ...zaraz, zaraz: a dlaczego oddać tylko Żydom?!? Ja jestem akurat prezesem Stowarzyszenia Poszkodowanych Mieszczan Warszawskich - i domagam się, by Polaków traktować nie gorzej niż Żydów!! Co jest, do cholery: Żydom oddać - a Polakom nie? Załóżmy jednak, że III RP odda wszystko (minus podatek spadkowy, jeśli obowiązek podatkowy powstał przed 1-I-2007) równo i Żydom, i wszystkim innym. Ale przecież Światowemu Kongresowi Żydów (WJC) nie o to chodzi! WJC ma w nosie i Żydów, i (oczywiście) Polaków - jemu idzie o obrabowanie nas z pieniędzy! Czytam wypowiedź p. prof. Szewacha Weissa, b. ambasadora Izraela w Polsce ("Wprost", nr 10/07): "Proponuję następujący kompromis: (...) Nieruchomości pozbawione spadkobierców powinny zasilić majątek fundacji, która będzie się zajmowała wspieraniem polsko-żydowskiego pojednania". I wszystko jasne. Pretensje "żydowskie" to ok. 60 mld $. Z czterech milionów Polaków żydowskiego pochodzenia ponad połowę wymordowali (całymi rodzinami) narodowi socjaliści. Tym samym ok. 40 mld $ trafiłoby w łapska p. Israela Singera, GenSeka WJC (to ten, który zapowiedział, że "Polska będzie upokarzana") i Jego gangu, który (dobrawszy sobie drugi taki sam gang Polaków typu "prof. Jan Gross"; pamiętacie Państwo, ile się nachapali ci z fundacji "Polsko-Niemieckie Pojednanie"?) zająłby się "polsko-żydowskim pojednaniem". 12 lat temu, gdy ustawa miała przekazać mienie przedwojennych gmin żydowskich jakiemuś "Związkowi Gmin Żydowskich", UPR wrzeszczała: "Istniejącym gminom (chyba tylko łódzka trwała cały czas?) oddać! Nowo powstającym - tak samo jak Kościołowi na Ziemiach Odzyskanych - nadać! Natomiast dlaczego mienie jednych żydów "oddawać" innym żydom?? Jakim prawem?? Przecież rozkradną i zmarnują!". Oczywiście: do telewizji nas nie dopuszczano, mogliśmy wołać na puszczy. I dziś uczciwi żydzi przyznają nam rację: ten "Związek" po prostu rozprzedaje i niszczy kulturowe dziedzictwo żydów polskich. I to samo będzie z majątkiem przekazanym w lepkie łapki jakiejś "polsko-żydowskiej fundacji". Nie miejmy żadnych złudzeń: ci ludzie już przebierają nogami i ślinią się na myśl o tych 40 mld $... ...a za ile kupuje się ustawę w "polskim" Sejmie? O ile pamiętam, "Gazeta Wyborcza" twierdziła, że za 3 mln $. janusz@korwin-mikke.pl