Agresja Rosji na wschodzie Ukrainy i powstrzymanie Państwa Islamskiego były głównymi tematami piątkowego spotkania. Uczestnicy zgodnie przyznali, że polityka Moskwy, chociaż godna potępienia, zwróciła uwagę na ważne problemy NATO i bezpieczeństwa międzynarodowego. Ellen Germain: Dzięki działalności Władimira Putina NATO może zrewidować swoje pozycje i sposób działania. To prowadzi do pożytecznej dyskusji. - Nikt bardziej nie zjednoczył NATO niż Putin - dodaje generał Mieczysław Bieniek. Podczas konferencji dyskutowano o nakładach na obronność i racjonalnym wydatkowaniu środków. Kraje należące do sojuszu powinny przeznaczać na ten cel 2 proc. PKB. Dlaczego akurat tyle? - To informacja, na ile poważnie dane państwo traktuje problem bezpieczeństwa - uważa Ellen Germain. - Tyle wystarczy, żeby zaspokoić potrzeby obronne NATO. Kiedyś chciano, żeby to było trzy procent, ale to okazało się niewykonalne - dodaje dr hab. Robert Kupiecki, podsekretarz stanu w MON. - Jesteśmy w najtrudniejszej sytuacji od czasów zimnej wojny, a może nawet od II wojny światowej. Rosja dopuściła się agresji na Ukrainę, zastrasza inne kraje. Próbujemy zatrzymać nalotami Państwo Islamskie. Kraje NATO borykają się z problemem terroryzmu, z atakami cybernetycznymi. To moment, kiedy trzeba stawiać ważne pytania na temat bezpieczeństwa - podkreśla dr James Miller, były podsekretarz stanu USA ds. Polityki Bezpieczeństwa. - Sojusz potrzebuje kolektywnych działań, to klucz i gwarancja skutecznej obrony. Budżet obronny krajów członkowskich w Europie przekracza trzykrotnie budżet Rosji, mamy też dwa razy więcej żołnierzy. Mam poczucie, że Polska robi tyle ile trzeba i ile może. To element naszej wiarygodności w ramach sojuszu - podkreśla Robert Kupiecki. Działania polskiego rządu chwali też Ellen Germain: - Stany Zjednoczone uważają Polskę za poważnego partnera. Zaangażowanie w Iraku i Afganistanie to dowód na to, że Polska jest krajem odpowiedzialnym, myślącym strategicznie o bezpieczeństwie globalnym, a nie tylko o swoich granicach. Taki rodzaj myślenia, globalne spojrzenie na problem, pozwala właściwie monitorować zagrożenia na świecie. Na kwestię solidarności i współpracy międzynarodowej zwraca uwagę również dr Marcin Zaborowski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych w Warszawie. - Nie oczekujmy, że Hiszpanie czy Portugalczycy będą równie poważnie traktować zagrożenie ze strony Rosji, jak my. Działajmy solidarnie, angażujmy się w misje międzynarodowe, m.in. w walkę z Państwem Islamskim, żeby potem móc liczyć na okazanie tej samej solidarności, a przynajmniej na nieblokowanie ważnych dla nas inicjatyw przez naszych partnerów - zaznacza dr Marcin Zaborowski.