"Los Angeles Times" twierdzi, że zdjęcia dostarczył do redakcji jeden z żołnierzy. Zrobił to po to, by zwrócić uwagę na rozprężenie w oddziałach, w których - jak twierdzi - nastąpił kryzys dowództwa skutkujący brakiem dyscypliny. Siły zbrojne USA potępiły osoby związane z powstaniem zdjęć. Wszczęto dochodzenie prokuratorskie w tej sprawie. Ciało na zdjęciach to zwłoki taliba zabitego w chwili, gdy próbował umieścić ładunek wybuchowy na poboczu jednej z dróg. Z 19 zdjęć dostarczonych do redakcji zdecydowano się opublikować dwa. Na jednym ze zdjęć zołnierze pozują z oderwaną dłonią taliba. Na jeszcze innej fotografii widać, jak przy zmasakrowanych zwłokach bojownika prezentowany jest nieoficjalny emblemat jednostki z hasłem "Zombie hunter" (łowca zombich). To kolejny tego typu skandal w amerykańskiej armii po opublikowaniu zdjęć, na których widać było amerykańskich żołnierzy oddających mocz na ciała zabitych talibów. Również w tamtym przypadku dowódzwto armii USA wystosowało przeprosiny. Sprawców ukarano.