Dziecko przeżyło, jednak życia 28-letniej kobiety nie udało się uratować. Do tragedii doszło w miejscowości Orthez na południowym zachodzie Francji. Fatalny błąd pijanego lekarza opierał się na tym, że umieścił rurkę w przełyku zamiast w tchawicy, w wyniku czego odciął kobiecie dopływ tlenu. Doszło do zatrzymania akcji serca. Po badaniu anestezjologa okazało się, że miał on we krwi tyle alkoholu, ile ma człowiek po wypiciu sześciu butelek wina. Lekarz przyznał się do tego, że ma poważne problemy z nadużywaniem alkoholu. Mężczyzna usłyszał już zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Teraz o jego przyszłości rozstrzygnie sąd.