"W moich słowach słoma czai się / Nie znaczą nic / Jeśli szukasz sensu, prawdy w nich / Zawiedziesz się" - śpiewała Katarzyna Nosowska i jest to doskonałe motto kampanii wyborczej AD 2015. Politycy dopilnowali, byśmy po raz kolejny byli świadkami debaty naskórkowej, nieistotnej, niedotykającej najważniejszych wyzwań, debaty, której ton nadają "artyści" propagandy pokroju Michała Kamińskiego czy Marcina Mastalerka. Było czasem śmiesznie, czasem strasznie, trochę rzadziej ciekawie. Oto co opowiadali nasi politycy w ostatnich kilku miesiącach: "Oddalam to pytanie" - Marian Zembala. Minister zdrowia pokazał, jak radzić sobie z niewygodnymi pytaniami dziennikarzy. Może i nie jest to porywająco skuteczne zagranie z PR-owego punktu widzenia, ale z pewnością - jak żaden inny cytat z kampanii - ma szanse wejść do obiegowego języka, tak jak wcześniej "sorry, taki mamy klimat" Elżbiety Bieńkowskiej. "Zadbałam o to, żebyście w dojrzałym wieku nie byli grubaskami" - Ewa Kopacz. Tymi niezbyt zręcznymi słowami premier zwróciła się do uczniów, zachwalając ustawowe wyrzucenie niezdrowego jedzenia ze szkół. Tyle że później do akcji wkroczyła minister Joanna Kluzik-Rostkowska, która kładąc na szali swój autorytet, wywalczyła przywrócenie drożdżówek do szkoły. I teraz już nie wiadomo, czy sukcesem jest usunięcie drożdżówek czy też przywrócenie drożdżówek. "Wyobrażam sobie Pana z odciętą głową zatkniętą na płocie" - Krystyna Pawłowicz. To odpowiedź poseł Pawłowicz na uwagę jednego z internautów, który na facebookowym profilu pani profesor napisał: "Wyobrażam sobie Krystynę Pawłowicz w burce albo czadorze". Coż, wymiana uwag eskalowała dość szybko. W innym niezapomnianym facebookowym wywodzie Pawłowicz przekonywała, że forma "wziąść" jest poprawna, a "wziąć" to wymysł "lewackich trolli". "Krystyna Pawłowicz to niezwykła osoba. Jest ogromnie merytoryczna. Broni wartości i broni prawdy" - Jarosław Kaczyński. Wydawało się dziennikarzom, że prezes ma już dość wybryków niesfornej posłanki, ale nic bardziej mylnego. Gdy profesor Pawłowicz prosiła o kampanijny "endorsement", Jarosław Kaczyński uczynił to z radością, wygłaszając w Ostrołęce laudację na cześć posłanki. "Rozważam założenie warsztatu stolarskiego z posłem Żelichowskim" - Radosław Sikorski. "Jak PiS zdobędzie władzę, będzie o 6 rano wywalał futryny łącznie z drzwiami. A my w warsztacie stolarskim będziemy te drzwi nastawiali" - wyjaśnił Stanisław Żelichowski. Radosław Sikorski to jeden z tych polityków, których nie zobaczymy w przyszłym parlamencie. Czy warsztat stolarski będzie odpowiednim miejscem dla byłego marszałka Sejmu i jego ego? Musiałby to być bardzo, bardzo duży warsztat. "Z PiS sympatyzują ludzie, którzy lajkują dobre zmiany. W PO są ludzie, którzy hejtują" - Mariusz Błaszczak. Szef klubu parlamentarnego PiS szafuje młodzieżowymi pojęciami z takim rozmachem, że lada moment zacznie mówić li tylko hashtagami. To tylko potwierdza tlące się w nas od dawna przekonanie, że "człowiek, który śpi w garniturze" dysponuje ukrytymi talentami, o jakich nawet nam się nie śniło. "Za moich czasów dwóch mężczyzn spotykało się po to, żeby pić wódkę. Ale teraz, czy ja wiem?" - Leszek Miller. W ten sposób przewodniczący SLD skomentował nocne spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy z prezesem Jarosławem Kaczyńskim. Leszek Miller niewątpliwie ma powody, by popadać w nostalgiczny nastrój - Barbara Nowacka przejęła stery na lewicy i coś "za dobrze" jej idzie, a Włodzimierz Cimoszewicz czy Aleksander Kwaśniewski już od dawna namawiają Millera, by pokazał, jak mężczyzna kończy. W sytuacji, gdy świat odjeżdża Millerowi, nic dziwnego, że zebrało mu się na wspominki. "Bo gdy wierzysz w to, co robisz, wierzysz w sprawę, lepiej znosisz niepogodę i burzy się nie lękasz. Musisz wiecznie trzymać się zasady: jeśli o mnie chodzi - ja nie pękam" - Michał Kamiński. Tak "Misiek" Kamiński śpiewa w swoim spocie wyborczym. Niech ta grafomania z biblijnym zadęciem ("burzy się nie lękasz") będzie przyczynkiem do dyskusji na temat rzekomych talentów Michała Kamińskiego w dziedzinie PR-u. Ostatnio na przykład zachęcał, by "postawić krzyżyk na PO". Teoria konia trojańskiego coraz bardziej prawdopodobna. "Tak powiedział Grzegorz Schetyna? To może się zastanowię i może jego dziś wyślę w takim razie, skoro jest taki silny" - Ewa Kopacz. Wbrew pozorom to nie jest tekst, jakich wiele. Wymiana uwag między Schetyną a Kopacz (Schetyna powiedział o poniedziałkowej debacie, że "nie było dużej różnicy" między występami Kopacz i Szydło) to zapowiedź ostrej rozgrywki w PO, która rozpocznie się dzień po (prawdopodobnie) przegranych wyborach parlamentarnych. Szykują się rozliczenia, których brutalności nie powstydziłby się Quentin Tarantino. "Czy Donald Tusk był agentem Stasi? To ja państwu zostawię, żebyście sami po czynach odpowiedzieli sobie na to pytanie" - Antoni Macierewicz. Ukrywanie Antoniego Macierewicza to już rytuał kampanii wyborczych Prawa i Sprawiedliwości. Tropiciel spisków i arcymistrz insynuacji nieoczekiwanie został nagrany w Chicago i taktyka wzięła w łeb. Okazuje się jednak, że nawet wychylenie głowy przez Macierewicza nie zaszkodziło nadto notowaniom PiS. "Intelektualna nędza pani Nowackiej, ja się nie spodziewałem po tej pani niczego dobrego" - Stefan Niesiołowski. Bulterier PO działa instynktownie, więc wygłaszając opinię o liderce Zjednoczonej Lewicy, nie zastanawiał się długo. Dopiero później uświadomiono mu, że zbutował kobietę, która nie dość, że nie ma (jeszcze) elektoratu negatywnego, to jeszcze radzi sobie w kampanii cokolwiek nieźle. "Nie wolno, nie wolno" - groziła palcem Ewa Kopacz, gdy spotkała się z Niesiołowskim. Ale to jest żywioł, a żywiołu nie da się powstrzymać. Choć pewnie następnym razem "nędzą intelektualną" (oczywiście "załganą i obrzydliwą") zostanie ktoś inny. "Jest to zalew Europy śmieciem ludzkim, który nie chce pracować" - Janusz Korwin-Mikke. Lider partii KORWiN w ten sposób skomentował napływ uchodźców do Europy, a jego słowa były cytowane nawet w amerykańskiej telewizji. Najsmutniejsze, że ilość pogardy wypływającej z ust Korwina jest wprost proporcjonalna do zachwytu "kuców". "Wciąż się zastanawiam, jak to możliwe, że lewacki muzykant zbajerował tylu porządnych prawicowców" - Marian Kowalski. Słowa byłego kandydata Ruchu Narodowego na prezydenta stały się potwierdzeniem, że romans Pawła Kukiza z narodowcami wcale nie jest tak namiętny, jak się początkowo wydawało. Kukiz chciał obalać system szerokim frontem: z Bezpartyjnymi Samorządowcami, z Ruchem JOW, Ruchem Narodowym, ale koniec końców zakałapućkał się w ciągłych konfliktach (okazało się, że dwie pierwsze inicjatywy jednak reprezentują system). "Takim ludziom, przepraszam za brutalizm, ja mówię: mamy Schengen, przenieście się gdzie indziej" - Ludwik Dorn. W ten sposób nowy nabytek PO i zarazem ikona IV RP zwróciła się do tych, którzy chcą wyprowadzenia religii ze szkół. Platforma taka postępowa... "Człowiek wynajęty przez banki" - Janusz Palikot o Ryszardzie Petru. Uwaga ta do tego stopnia oburzyła Ryszarda Petru, że podał Janusza Palikota i Leszka Miller do sądu w trybie wyborczym. I wygrał. Spór o to, czy Petru został wynajęty przez banki, stał się w pewnym momencie ciągnącą się w nieskończoność telenowelą (panowie przepraszać nie chcieli, odwoływali się, Petru kontratakował itd.) i doskonale zilustrował, jak nieistotna była debata publiczna w minionych miesiącach.